W sobotę gramy z liderem!
06 kwietnia 2017; 06:45 - tkuc32 Komentarzy: 0W najbliższą sobotę o godz. 16.00 w arcyciekawie zapowiadającym się meczu Kaczkan Huragan Morąg zmierzy się na własnym stadionie z liderem III ligi grupy I - ŁKS-em Łódź.
Naszego najbliższego rywala specjalnie przedstawiać chyba nie trzeba. ŁKS jest najstarszym istniejącym łódzkim klubem sportowym, a także jednym z założycieli Ligi Polskiej, która akurat obchodzi 90-lecie. Łodzianie to dwukrotny Mistrz Polski (1958 i 1998) oraz zdobywca Pucharu Polski (1957). Chyba wszyscy pamiętamy 1998 rok kiedy ŁKS po zdobyciu swojego drugiego w historii mistrzostwa Polski rywalizował z Manchesterem United w walce o Ligę Mistrzów. Czerwone Diabły okazały się zbyt mocne, więc drużynie z Łodzi przyszło grać z AS Monaco o Puchar UEFA, lecz i w tym przypadku ŁKS musiał uznać wyższość rywala. W roku 2000 klub spadł po 29 latach do II ligi. Klub przez kilka kolejnych sezonów błąkał się między ekstraklasą a I ligą, by w 2013 roku wycofać się z I ligi z powodu problemów finansowych. W sezonie 2013/14 ŁKS dostał zgodę na występy w IV lidze i szybko, bo po jednym sezonie awansował do III ligi. Obecny sezon jest dla tego klubu trzecim sezonem w III lidze.
Duża część ekspertów a przede wszystkim kibiców widziała już ŁKS w przyszłym sezonie w II lidze, a tymczasem na łodzian mocno napiera reprezentant naszego województwa Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, który traci do lidera zaledwie dwa punkty. Zespół prowadzony przez trenera Marcina Pyrdoła ostatnio nie zachwyca, gra jest daleka od oczekiwań. Ostatnie dwa spotkania, które ŁKS rozegrał na swoim boisko to prawdziwe męki łódzkiego lidera. Najpierw łodzianie doznali pierwszej porażki w tym sezonie z rezerwami Jagiellonii Białystok, tracąc dodatkowo swojego najlepszego strzelca Jewhena Radionowa, który doznał kontuzji mięśnia dwugłowego. W ostatnią niedzielę ŁKS z trudem pokonał Pelikana Łowicz ale ten mecz także okupił sporymi stratami personalnymi. Bezpośrednią czerwoną kartkę dostał Dawid Sarafiński, natomiast ósmą żółtą kartkę w sezonie otrzymał Paweł Pyciak. Nieobecność zwłaszcza tego drugiego, doświadczonego pomocnika, to wielka strata dla łodzian. Jeśli do tego dołożymy absencję kontuzjowanego Jewhena Radionowa, najlepszego strzelca łodzian i całej III ligi, to trzeba przyznać, że ŁKS przyjedzie do Morąga bez dwóch ważnych ogniw. Trener Pyrdoł bardzo poważnie traktuje sobotnią potyczkę z morążanami, pofatygował się nawet na jeden z meczów naszej drużyny. Dodatkowo podjęto decyzje w łódzkim klubie, że zespół wyjedzie na spotkanie już w piątek.
Morążanie także mają swoje kłopoty personalne bowiem drugi mecz z rzędu nie zagra nasz lider Paweł Galik. W meczu z rezerwami Jagiellonii pauzował za 8 żółtych kartek, tym razem jego absencja będzie wynikała z obowiązków w pracy zawodowej. Nie trzeba być wielkim ekspertem, aby stwierdzić, że kluczem do sukcesu w sobotnim spotkaniu będzie gra defensywna, która ostatnio mocno kuleje w naszym zespole. Mimo, że nie ma jeszcze potrzeby dramatyzować, bowiem 7 zdobytych punktów na wiosnę to wcale nie jest taki zły wynik, ale okoliczności w jakich tracimy bramki muszą mocno niepokoić samego trenera Żukowskiego. Wierzymy jednak, że w sobotę morążanie wyjdą mocno skoncentrowani i podtrzymają doskonałą passę dziewięciu nieprzegranych spotkań na własnym boisku, na co złożyło się 7 zwycięstw i dwa remisy.
Sobotni mecz cieszy się sporym zainteresowaniem wśród kibiców z Łodzi, których z pewnością nie zabraknie w Morągu. Łódzkie media również będą obecne na naszym obiekcie. Mecz będzie transmitowany przez ŁKS TV. Koszt zakupu kodu dostępu - 10 zł. Szczegóły i regulamin transmisji pod tym linkiem TV Łódź. Tradycyjne relacje tekstowe będą również dostępne na naszym portalu oraz portalach związanych z Łódzkim Klubem Sportowym.
Fot. ŁKS Łódź przed rundą wiosenną (© Krzysztof Szymczak)
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|