Rundę rewanżową zaczynamy od zwycięstwa
11 marca 2017; 18:29 - tkuc32 Komentarzy: 0W spotkaniu inaugurującym rundę rewanżową 3 ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg pokonał Ursusa Warszawa 1:0 (1:0).
W porównaniu z meczem w Ząbkach w kadrze Huraganu zaszły dwie zmiany. Obowiązki służbowe zatrzymały Radka Stefanowicza, natomiast Mateusz Bogdanowicz nabawił się urazu na jednym z treningów (naciągnięty mięsień czworogłowy uda) i zastąpił go w wyjściowej jedenastce Jakub Lipka.
Jak należało się spodziewać, długa przerwa zimowa a także nienajlepszy stan murawy sprawiły, że obie drużyny nie stworzyły porywającego widowiska. Lepiej w mecz weszli goście, którzy przez pierwsze minuty częściej gościli na naszej połowie ale nie stwarzali jakiś konkretnych sytuacji bramkowych. Morążanie oddali pierwszy celny strzał na bramkę Ursusa w 18. minucie. Na strzał z 25 metrów zdecydował się Radosław Lenart ale Artur Haluch pewnie złapał futbolówkę. W 26. minucie ponownie uderzał Lenart, otrzymując wcześniej dokładne podanie od Pawła Galika, ale piłka przeleciała dwa metry przy prawym słupku. W 29. minucie groźny strzał oddali piłkarze Ursusa ale Lawrenc na stanowisku. W 39. minucie Piotr Karłowicz podał do wbiegającego w pole karne Lenarta ale uprzedził naszego pomocnika piłkarz Ursusa i mamy rzut rożny. Dośrodkowanie Daniela Chilińskiego, piłkę głową przedłuża Jakub Lipka i nadbiegający Piotr Karłowicz strzela celnie przy bezradnie interweniującym bramkarzu gości. Wynik 1-0 utrzymał się do przerwy.
Początek drugiej połowy lepszy w wykonaniu naszej drużyny. W 53. minucie w dogodnej sytuacji przed polem karnym znalazł się Radosław Lenart, próbował lobować Halucha ale piłka przeszła przy prawym słupku. W 63. minucie z rzutu wolnego z lewej strony boiska dośrodkowywał Bartosz Bartkowski, który zastąpił w 2. połowie Daniela Chilińskiego, ogromne zamieszanie w polu bramkowym Ursusa ale nikt z naszych piłkarzy nie trafił celnie w futbolówkę. W 68. minucie powinniśmy prowadzić 2:0. Paweł Galik podał na lewą stronę do Daniela Mlonka, ten wbiegł w pole karne i mając tylko przed sobą goalkipera gości strzelił minimalnie niecelnie przy prawym słupku. W 80. minucie mocniej zadrżały serca kibicom Huraganu. Analogiczna sytuacja do tej z 1. połowy kiedy to morążanie strzelili bramkę. Po rzucie rożnym jeden z piłkarzy Ursusa przedłuża piłkę głową a Mateusz Muszyński, który pojawił się w 2. połowie strzelił na nasze szczęście w słupek. Była to najgroźniejsza akcja gości w tym spotkaniu. Jeszcze raz w 90. minucie warszawianie poważniej zagrozili naszej bramce ale Lawrenc pewnie broni strzał napastnika gości. Sędzia doliczył 4 minuty ale już nic ważnego nie wydarzyło się w tym spotkaniu.
Postaramy się jeszcze w ten weekend opublikować skrót spotkania i konferencję pomeczową.
Kaczkan Huragan Morąg - Ursus Warszawa 1:0 (1:0)
Bramka: Karłowicz (40. minuta).
Żółte kartki: Lenart, Galik, Zajączkowski (Kaczkan Huragan) - Prusinowski, Baranowski (Ursus)
Kaczkan Huragan: Lawrenc - Lipka, Koprucki, Szawara, Podhorodecki – Mlonek (89' Konczewski), Zajączkowski, Galik, Chiliński (46' Bartkowski), Lenart – Karłowicz (79' Czorniej).
Ursus: Haluch - Kabala, Zawadka, Skowroński, Baranowski (85' Cegiełka), Prusinowski, Słomka, Koriahznov (65' Szkopiński), Mąka (62' Muszyński), Kamiński, Ambrozik.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|