'

.

Dziś jest 23 listopada 2024 Osób online: 31

Mecze

MKS Huragan Morąg - LKS Wel Lidzbark Welski 4:2 16.11.2024 13:00
  • Zaleski 25'
  • Filipczyk 30'
  • Dec M. 35'
  • Rynkowski 60'
  • Drzazgowski 19'
  • Grążawski 38'

Tabela ligowa

Ostatnio dodane komentarze

Losowa fotografia

Statystyki strony

· Gości online: 31

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 225
· Najnowszy użytkownik: skayway

· Odwiedzin dzisiaj: 7977
· Odwiedzin wczoraj: 23993
· Odwiedzin ogólnie: 18506302
Odwiedź WwW.AnkurThakur.iN więcej na Addons

Kaczkan Huragan w mediach

13 lutego 2017; 14:26 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0

Kaczkan Huragan w mediachPo słabym i stosunkowo brutalnym meczu Olimpia Elbląg przegrała sparingowe spotkanie z Kaczkanem Huraganem Morąg 2:3 (1:1). Do rozpoczęcia rundy wiosennej II ligi pozostały trzy tygodnie i nie do końca wiadomo, która twarz żółto-biało-niebieskich jest prawdziwa: ta z meczu z Bytovią Bytów (4:2), czy ta z dzisiejszego spotkania.
Rywalizacja Olimpii z Kaczkanem Huraganem Morąg zawsze była ciekawa. W ubiegłym sezonie dzisiejsi rywale walczyli o punkty w jednej grupie III ligi i zespół z Morąga był jednym z nielicznych, którzy murowanemu faworytowi do zwycięstwa w lidze zabrał punkty. Dziś Huragan jest „średniakiem” w grupie 1 III ligi zajmując 10. miejsce.
Tydzień temu Olimpia pokonała 11. zespół grupy 1 III ligi Sokół Ostróda 4:1. Tymczasem zajmujący pozycję wyżej zespół z Morąga okazał się zupełnie innym rywalem. Kaczkan Huragan od początku spotkania rozpoczął ataki na bramkę bronioną przez Kacpra Tułowieckiego. Już w 5. minucie goście mogli prowadzić, na szczęście nie wykorzystali doskonalej sytuacji i skończyło się na strachu i wybiciu piłki przez obrońców Olimpii. Przez pierwszy kwadrans żółto – biało – niebiescy praktycznie nie schodzili ze swojej połowy. Dopiero w 15. minucie Damian Szuprytowski otrzymał podanie od kolegów. Udało się przelobować bramkarza gości, ale piłka nie trafiła do bramki. Od tej pory gra się wyrównała i elblążanie zaczęli dochodzić do sytuacji bramkowych.
Niestety pierwsza bramka padła w dość nieprzyjemnych okolicznościach. Paweł Piceluk znalazł się na doskonałej pozycji strzeleckiej. Został jednak nieprzepisowo zatrzymany przez bramkarza gości, czego efektem była kontuzja najlepszego strzelca II ligi i żółta kartka dla bramkarza Kaczkana Huraganu. Paweł Piceluk przechodzi obecnie badania lekarskie mające dać odpowiedź na pytanie: jak bardzo poważna jest ta kontuzja. A na boisku sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Łukasz Pietroń.
I kiedy wydawało się, że wszystko wróci do normy i gra Olimpii jakoś się poukłada Huragan doprowadził do remisu. W 34. minucie zamieszanie w polu karnym gospodarzy skończyło się czerwoną kartką dla Damiana Szuprytowskiego i rzutem karnym dla Kaczkana Huraganu. Strzelcem wyrównującej bramki był Daniel Chiliński. W związku z tym, że dzisiejsze spotkanie było meczem towarzyskim, po czerwonej kartce dla Damiana Szuprytowskiego Olimpia nie musiała grać w „dziesiątkę”. Pomocnika gospodarzy zastąpił Rafał Lisiecki.
Po przerwie Olimpia dążyła do przechylenia wyniku na swoją korzyść. Udało się w 57. minucie. Rafał Lisiecki w polu karnym okiwał obrońcę i strzelił tuż przy słupku. W dalszej części meczu swoje okazje na zwiększenie prowadzenia mieli m.in. Michał Bartkowski i Anton Kołosow, ale bramki dla Olimpii już nie padły.
Strzelał tylko Piotr Karłowicz dla Huraganu Morąg. W 68. minucie wykorzystał podanie ze skrzydła i po raz pierwszy pokonał Wojciecha Daniela (broniącego bramki Olimpii w II połowie). W 78. minucie ten sam zawodnik wyprowadził gości na prowadzenie wykorzystując zagranie kolegów na pole karne.
- Nie szło tego oglądać. Nic w zasadzie nie wyglądało tak jakbyśmy tego oczekiwali. Biegaliśmy obok przeciwnika, byliśmy niedokładni, apatyczni, nie można mówić o realizacji żadnych założeń taktycznych – Adam Boros, trener Olimpii nie miał litości komentując po meczu grę swoich zawodników.
Następny sparing żółto – biało – niebiescy zagrają za tydzień. Z kim – nie wiadomo, trwają poszukiwania przeciwnika. W tym terminie Olimpia miała grać ze swoja imienniczką z Grudziądza, ale rywal znalazł sobie innego sparingpartnera.

Źródło : portel.pl

Już za niespełna miesiąc (4 marca) elbląska Olimpia wróci na boiska II ligi piłkarskiej. W ramach przygotowań klub z Agrykola rozegrał dotychczas 6 spotkań kontrolnych, ostatni wczoraj z Huraganem Morąg. Po dwóch bardzo dobrych meczach z I-ligowym Drutexem-Bytovią oraz Sokołem Ostródą, które zakończyły się wygranymi żółto-biało-niebieskich. W rywalizacji z trzecioligowcem gra nie układała się tak jak w poprzednich spotkaniach i ostatecznie Huragan rozstrzygnął mecz na swoją korzyść 3:2.
W zespole Olimpii pojawił się kolejny testowany zawodnik na pozycji środkowego pomocnika. Klub szuka uzupełnień w środku pola po odejściu Adama Wolaka, który rundę wiosenną rozegra w drużynie KS Chwaszczyno. Z Polonii Bytom pojawił się w klubie Seweryn Pielichowski i rozegrał 45 minut w meczu z Huraganem. 19-latek w zamykającym stawkę drugoligowców zespole Polonii wystąpił zaledwie 3 razy, zawsze grając "ogony" (łącznie rozegrał 18 minut). O jego przydatności ciężko jednak powiedzieć coś więcej po trzech kwadransach.
Mecz rozpoczął się ze wskazaniem na graczy Huraganu, którzy zyskali optyczną przewagę i byli nawet bliżsi objęcia prowadzenia. Olimpia dopiero z czasem zyskała nieco więcej pola i nieśmiało zaczęła przedostawać się pod bramkę "11" z Morąga. W 25 minucie jeden z wypadów pod pole karne rywali zakończył się faulem na Piceluku i rzutem karnym. Okazję na zmianę wyniku wykorzystał Łukasz Pietroń, ale wcześniejsza sytuacja wykluczyła z dalszego udziału elbląskiego napastnika. Na jego miejsce pojawił się Michał Bartkowski. Minęło niewiele ponad 5 minut, a identyczną szansę otrzymali piłkarze Huraganu. Strzał z jedenastu metrów Daniela Chilińskiego zaskoczył Kacpra Tułowieckiego i było 1:1. Wynik do przerwy już się nie zmienił.
Po wznowieniu w składzie Olimpii nastąpiła wymiana wszystkich ogniw. Nowa "jedenastka" już 12 minut od rozpoczęcia drugiej części przywróciła prowadzenie gospodarzom, a na listę strzelców wpisał się Rafał Lisiecki, który przechwycił futbolówkę w polu karnym rywali, minął bramkarz i oddał skuteczne uderzenie. Gra zawodników Adama Borosa wyglądała nieco lepiej, ale obrona nie ustrzegła się błędu i w 68 minucie padło wyrównanie po tym, jak podanie ze skrzydła wykończył Piotr Karłowicz. Ten sam piłkarz 10 minut później wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3:2. Elblążanie starali się w końcówce znaleźć lukę z defensywie przeciwnika, ale ta sztuka się nie powiodła i mecz dobiegł końca.
Źródło : elblag.net

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie

Witaj Gościu Zaloguj/Rejestracja
Zamknij
Logowanie
Nazwa użytkownika
Hasło

Nie masz jeszcze konta?
Tutaj kliknij, żeby się zarejestrować.
Zapomniałeś hasła?
Żeby otrzymać nowe, tutaj kliknij.

Kalendarz



Szybkie wyniki

Sponsorzy klubu

ALPINAMRDIAGNOSTICWD-TECHUSŁUGI OGÓLNOBUDOWLANEPIKSELGMINA MORĄG WSPIERA SPORThotel tailorKACZKANAGROMECHWoda EVAMIRBRUK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.