Wielki Widzew pokonany
22 października 2016; 17:45 - administrator Komentarzy: 10W meczu 13 kolejki III ligi grupy I Kaczkan Huragan pokonał Widzew Łódź 3:0 (2:0).
Zapowiadany przyjazd kibiców Widzewa nie sprawdził się, być może ten fakt, jak i również grząska murawa sprawiły, że łodzianie byli w dzisiejszym meczu o wiele słabsi. To byłoby jednak zbyt spore uproszczenie i krzywdząca teoria dla naszych piłkarzy, bowiem morążanie zagrali dzisiaj wielki mecz, zwłaszcza w defensywie, w której prym wiódł kapitan naszego zespołu Tomek Szawara.
Pierwsze bramkowe akcje stworzyli jednak widzewiacy, w 7. minucie Daniel Mąka groźnie dośrodkował z lewej strony ale Adrian Budka nie doszedł do piłki. W 14. minucie Mateusz Michalski wpadł w pole karne morążan i oddał bardzo mocny strzał, Mateusz Lawrenc jednak w swoim stylu wyczekał do końca i wybił piłkę przed siebie. W 21. minucie morążanie obejmują prowadzenie. Na lewej stronie Daniel Mlonek otrzymał podanie od Piotra Karłowicza i strzałem przy lewym słupku pokonuje Michała Chorosia. Bramkarz Widzewa miał piłkę na rękawicach ale ta była zbyt mocna a może zbyt ślizga i futbolówka wpadła do siatki. Po stracie gola Widzew trochę oszołomiony, a morążanie z premedytacją długo utrzymują się przy piłce pokazując rywalowi, że to oni są tu faworytem. W 33. minucie łodzianie stracili piłkę przed naszą szesnastką i następuje błyskawiczna kontra, po której Radosław Lenart fantastycznym strzałem z 18. metrów pokonuje Chorosia. 2-0 dla morążan, kibice przecierają oczy ze zdumienia. Łodzianie w tym okresie gry są bezradni i nie zagrażają bramce Mateusza Lawrenca a morążanie tuż przed przerwą stają przed kolejną szansą, w 44. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Piotr Karłowicz ale wracający Jędrzejczyk rozpaczliwym wślizgiem wybił piłkę na róg.
Wydawało się, że w 2. połowie łodzianie wyjdą na boisko z innym nastawieniem ale nic z tych rzeczy. Morążanie mądrze trzymają łodzian z daleka od naszej bramki i próbują kontrować. W 68. minucie Princewill Okachi stracił piłkę w środku pola, Daniel Mlonek minął kilku widzewiaków i precyzyjnym strzałem przy prawym słupku strzela trzecią bramkę dla Huraganu. Łodzianie po tym ciosie już nie podnieśli się, chociaż trzeba im przyznać, że próbowali z honorem pożegnać się z morąską publicznością i nielicznymi kibicami Widzewa, którym udało się dotrzeć na nasz stadion. W 84. minucie wprowadzony w 2. połowie Patryk Strus znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem ale Mateusz fenomenalnie broni nogami strzał widzewiaka. W 87. minucie kolejny zmiennik - Kamil Bartosiewicz próbował strzałem z głowy pokonać Lawrenca ale ten znów na posterunku. W doliczonym czasie gry to morążanie jeszcze raz zagrozili bramce Widzewa ale strzał Pawła Galika zablokował Jędrzejczyk. Wkrótce potem sędzia Jemielity zakończył spotkanie a kibice w Morągu jeszcze długo dziękowali piłkarzom za ten fantastyczny mecz. Jedynym zmartwieniem po tym spotkaniu jest kontuzja Daniela Mlonka, który z powodu urazu barku musiał przedwcześnie opuścić boisko.
Łódzkie media szeroko rozpisują się o sobotnim meczu, podkreślają przede wszystkim, że jest to pierwsza porażka Widzewa od trzydziestu trzech meczów. Ostatnią porażkę łodzianie zaliczyli jeszcze w IV lidze w ostatnim meczu rundy jesiennej. 14 listopada 2015 roku w meczu IV ligi łódzkiej przegrali 1:2 z RKS Mechanikiem Radomsko.
Pozwoliliśmy sobie również zacytować za portalem widzewiak.pl wypowiedzi trenerów obu ekip po sobotnim meczu:
Trener Widzewa Marcin Płuska nie ukrywa: "Ten wynik i nasza gra są kompromitacją nas wszystkich" – stwierdził po porażce 0:3 w Morągu – "Każdy, kto był na meczu widział, co się działo. Pierwszą połowę przegraliśmy cechami wolicjonalnymi, z kretesem. Zespół rywali był bardziej zdeterminowany i konsekwentny. Nam dzisiaj nic nie wychodziło, im wychodziła większość" – dodał Płuska.
Szkoleniowiec gospodarzy Czesław Żukowski nie krył radości z końcowego wyniku: "To nasze zasłużone zwycięstwo. Byłem spokojny o ten mecz, ponieważ wiedziałem, że mój zespół dobrze się prezentuje od kilku tygodni. Na tle silnego rywala pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać w piłkę i wygrywać. Cieszę, że nie popełniliśmy tego błędu, co ŁKS w derbach. Oglądałem tamten mecz i uważam, że ŁKS zremisował go w szatni. Nam udało się zachować koncentrację do końca" – stwierdził Czesław Żukowski.
Kaczkan Huragan Morąg - Widzew Łódź 3:0 (2:0)
Bramki: Mlonek 21', 68', Lenart 33'
Kaczkan Huragan Morąg: Lawrenc – Podhorodecki, Koprucki, Szawara, Bogdanowicz – Lenart (83' Stefanowicz), Zajączkowski, Galik, Chiliński (76' Czorniej), Mlonek (80' Gołębiewski) – Karłowicz (89' Przybylski).
Widzew Łódź: Choroś – Tlaga, Jędrzejczyk, Zieleniecki, Szewczyk (83' Bartosiewicz) – Okachi (71' Strus), Budka, Zawodziński (57' Burski), Możdżonek, Michalski – Mąka (71' Bartos).
Żółte kartki: Mąka - Chiliński
Sędzia: Radosław Jemielity (Białystok)
opracował: tkuc32
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|