Sytuacja kadrowa Kaczkana Huraganu.
31 sierpnia 2016; 14:40 - Andrzej Sekita Komentarzy: 8Poniedziałek był dniem wolnym od treningów, gdyż mecz z ŁKS rozgrywany był w niedzielę. Ten mecz naprawdę mogliśmy wygrać. Jak już pisałem mieliśmy trzy wyborne sytuacje do strzelenia bramki. Niestety zawiodła skuteczność. Jak mówił po meczu z łodzianami trener Czesław Żukowski – mieliśmy problem z trafieniem do tego prostokąta ustawionego na boisku .
W tym tygodniu treningi rozpoczęliśmy we wtorek . Niestety sytuacja kadrowa nie jest od początku sezonu optymalna. Ten rok jest jakiś bardziej pechowy od poprzednich , jeśli chodzi o kontuzje. Jak dobrze pamiętam od pierwszych meczy z poprzednich lat tak nie było.
Żadnego meczu w lidze nie rozegrał jeszcze jeden z wyróżniających się piłkarzy poprzedniej rundy Mateusz Bogdanowicz. Urazu doznałem w ostatnim meczu ligowym , który graliśmy w czerwcu u siebie z Concordią Elbląg. Uraz był poważny. Morąski obrońca miał usunięta łękotkę. Doznał także pęknięcia części kości udowej. W całych letnich , i tak krótkich przygotowaniach Mateusz nie brał udziału. Zabieg był przeprowadzony blisko 7 tygodni temu. Teraz od tygodnia trenuję – mówi M. Bogdanowicz. Zawodnik zagrał już nawet mecz w rezerwach Kaczkana Huraganu w Braniewie z Zatoką II. Morążanie wygrali 2:1 a zawodnik grał przez 65 minut. Niestety w najbliższym meczu w Łowiczu nie będzie jeszcze brany pod uwagę.
Także do Łowicza nie pojedzie Radosław Lenart. W meczu z Jagiellonią co prawda strzelił bramkę ale już w pierwszej połowie zaczął odczuwać bóle. Naciągnięty został mięsień dwugłowy. R. Lenart nie uczestniczy na razie treningach z zespołem. Musi pracować indywidualnie. Jeszcze nie wiadomo dokładnie ile potrwa pauza.
Problemy zdrowotne ma od początku czołowy pomocnik Radosław Stefanowicz. Co prawda zagrał w pierwszym meczu sezonu w warszawie Ursusem, ale po kilkunastu minutach musiał zejść z powodu urazu. Zawodnik trenuje z zespołem . Mocno pracuje także z rehabilitantką. Na mecz z Pelikanem także nie pojedzie.
Kontuzja więzadła krzyżowego nie pozwala także na granie Dariuszowi Boczko. Zawodnik trenuje już z zespołem. Jednak pewne ćwiczenia wykonuje jeszcze indywidualnie. Do gry powinien być gotowy dopiero w październiku.
ANDRZEJ SEKITA
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|