Augusto w Przeglądzie Sportowym wspomina Kaczkan Huragan
14 lutego 2020; 19:00 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Mimo odejścia Omrana Haydarego do Lechii atak Olimpii Grudziądz ma się dobrze. Występuje w nim bowiem Joao Augusto Fortunato Mariano.
Brazylijski napastnik znany jest również jako Joao Criciuma. Przezwisko wzięło się od nazwy jego rodzinnego miasta – Criciumy. Podobne w przeszłości nadawano innym piłkarzom z Brazylii – jak Juninho Pernambucano, który pochodził z Pernambuco.
Projekt Europa
– To normalne, gdy grasz daleko od Brazylii, od razu łączą twoje imię z miejscowością, z której pochodzisz. To, że występuję w Polsce, zawdzięczam koledze. Gdy grałem w Brazylii, mój przyjaciel miał znajomego, który stworzył projekt dla piłkarzy z naszego kraju. Wyjeżdżałeś z trenerem do różnych klubów z całego świata. Tam trenowałeś miesiąc. Występowałeś w sparingach. Jeśli zaprezentowałeś się dobrze, dostawałeś kontrakt – wyjaśnia mechanizm działania projektu Augusto.
Augusto wziął w nim udział i udał się na testy do Grecji. Jak szybko tam poleciał, tak szybko wrócił do Brazylii.
Miałem być w Helladzie miesiąc, jednak wyjechałem znacznie szybciej. Agenci powiedzieli mi, że otrzymam pieniądze za testy. Klub się na to nie zgodził i zdecydowałem się wrócić do Brazylii. Wziąłem udział w kolejnej edycji projektu, dzięki czemu trafiłem do Niemiec. Spędziłem tam trzy miesiące. Musiałem jednak wrócić, bo nie zagwarantowano mi odpowiednich dokumentów pozwalających na grę. Później pojawiła się możliwość testów w Bielawiance Bielawa koło Wrocławia – wspomina zawodnik Olimpii.
Tak w 2017 roku rozpoczęła się jego przygoda nad Wisłą. Po zaledwie pół roku w czwartoligowej Bielawiance przeniósł się poziom wyżej i setki kilometrów na północny-wschód – do Morąga. Tam pod okiem trenera Czesława Żukowskiego rozwinął się na tyle, by dostrzegli go działacze i szkoleniowcy Olimpii Grudziądz.
Być jak Omran
Sam fakt, że przeszedł z trzecioligowego Huraganu na zaplecze ekstraklasy, świadczy, że dobrze odnalazł się w Polsce. To ambitny, pracowity i nieobliczalny zawodnik. Potrafi podjąć szybką, nieprzewidywalną decyzję chociażby o uderzeniu z trudnej pozycji. Ma dar do strzelania. Wywiera ciągłą presję na obrońcach. Dużo się przemieszcza po boisku. Do tego piłka mu nie przeszkadza – ocenia byłego podopiecznego trener Żukowski, prowadzący obecnie Polonię Lidzbark Warmiński. – Czas w Huraganie był bardzo dobry. Poznałem tam wielu przyjaciół. Trener bardzo mi pomógł. To on znalazł dla mnie odpowiednią pozycję na boisku. Teraz kontynuuję to, czego nauczyłem się w Morągu – twierdzi Augusto.
Źródło : Przegląd Sportowy .
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|