Faworyt nie potrafił wygrać z Kaczkanem Huraganem
23 listopada 2019; 21:44 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Kaczkan Huragan w ostatnim meczu w 2019 r, a w pierwszym meczu rundy wiosennej , rozegranym awansem , zremisował z Sokołem Ostróda 0:0.
Było to ciekawe i emocjonujące widowisko, szczególnie w drugiej połowie.
Pierwsza odsłona to raczej wzajemne badanie sił. Pierwsze kilkanaście minut to lekka dominacja Kaczkana Huraganu. Wydaje się że nasi piłkarze chcieli stworzyć kilka sytuacji zaczepnych , jednak obrona Sokoła funkcjonowała dobrze.
Po 15 minutach to Sokół zaczął groźniej atakować. Choć trzeba przypomnieć 8 minutę, kiedy to gospodarze stworzyli niebezpieczną sytuację. Wrzucenie piłki w pole karne, strzał napastnika Sokoła , piłka skozłowała i Mateusz Lawrenc wybił piłkę na rzut rożny.
Zresztą Ostródzianie stwarzali najbardziej groźne sytuacje po stałych fragmentach gry. Inaczej nie mogli pokonać bardzo dobrze dysponowanych w defensywie piłkarzy Kaczkana Huraganu. W 31 minucie ponownie rzut rożny, spore zamieszanie na 4 metrze bramki Huraganu i przy słupku, w gąszczu nóg strzela Robert Hirsz, piłka wychodzi poza pole gry.
W 33 minucie składna akcja Sokoła i mocny strzał oddaje Patryk Kubicki, ale Mateusz Lawrenc ponownie na posterunku.
Pierwsza połowa to wynik bezbramkowy. Druga odsłona zaczęła się od bardzo dobrego ataku Kaczkana Huraganu. W swoim stylu prawą stroną pociągnął Mateusz Szmydt, dośrodkował w pole karne, tam głową do Piotra Łysiaka odegrał Rafał Maćkowski. Jednak strzał naszego pomocnika nieznacznie chybił celu. Mogło być 1:0 dla Kaczkana Huraganu.
Wreszcie nadeszła 60 minuta. Bardzo drobiazgowy arbiter tego spotkania Pan Tomasz Majkowski z Sieradza, który przy każdym niemal kontakcie zawodników gwizdał faule, postanowił iż Sokół będzie wykonywać rzut karny. Powodem tego było , zdaniem rozjemcy tego spotkania, zagranie ręką w naszym polu karnym. Do jedenastki podszedł Krzysztof Wicki i Mateusz Lawrenc wspaniałą interwencją broni jedenastkę. Oklaskami tą interwencję okrasili licznie zgromadzenia na trybunach kibice z Morąga.
W 70 minucie rzut wolny wykonywał Piotr Łysiak i tylko poprzeczka uratowała Sokół od utraty gola.
Mecz w tej fazie zdecydowanie nabrał rumieńców, stał się dużo żywszy i ciekawszy.
Trzeba przyznać że częściej przy piłce byli piłkarze Sokoła ale nic z tego nie wychodziło. Natomiast od 80 minuty groźnie starali się kontrować goście. Wydaje się że przynajmniej w jednej sytuacji Kaczkan Huragan powinien mieć rzut karny ale gwizdek arbitra milczał .
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który jest pewną porażką Sokoła . Gospodarze koniecznie chciali wygrać i zgarnąć cenne trzy punkty w kończącym się 2019 roku.
Warto także zaznaczyć bardzo ambitną postawę piłkarzy Kaczkana Huraganu Morąg, którzy walczyli o każdy metr boiska ze zdwojoną siłą do 90 minuty.
Sokół : Leszczyński - Wicki , Wasiluk ( 72 Łyszyk ), Burzy , Żwir, Kołc, Rynkowski ( 66 Ziółkowski ), Chwastek, Kubicki, Otręba , Hirsz.
Kaczkan Huragan : Lawrenc- Kierstan, Stankiewicz, Burzyński, Ressel – Szmydt, Łysiak, Maćkowski, Michałowski, Grzybowski, Galik ( 72 Modrzewski ).
Skrót meczu
Konferencja prasowa
Autor zdjęcia: Marcin Tchórz
Andrzej Sekita
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|