Derby są nasze !!!
04 sierpnia 2019; 09:39 - administrator Komentarzy: 1W pierwszy derbowym meczu pierwszej kolejki III ligi Kaczkan Huragan Morąg pokonał Sokoła Ostródę 4:2. Bramki dla naszego zespołu strzelili Piotr Łysiak-3 oraz Szymon Modrzewski, a dla gości Robert Hirsz-2
A tak opisano mecz na oficjalnej stronie Sokoła Ostróda
.......Jak na derbowy pojedynek przystało, spora ilość kibiców zjawiła się na stadionie przy ul. Żeromskiego, by obejrzeć inauguracyjne starcie rozgrywek III ligi. W Sokole z powodu kontuzji zabrakło Piotra Okuniewicza, z kolei u gospodarzy z tego samego powodu nie mogli zagrać Dawid Bogdański i Anton Kołosov.
W pierwszym kwadransie spotkania na boisku niewiele się działo. W 17 minucie w narożniku pola karnego faulowany był Michał Stryjewski i sędzia podyktował rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Robert Hirsz. 4 minuty później świetny strzał z 30 metrów Bartłomieja Wasiluka, jednak dobrze interweniował Mateusz Lawrenc. W 24 minucie pierwsza groźna akcja gospodarzy, w której zdaniem arbitra Hubert Otręba faulował w polu karnym Pawła Galika i Piotr Łysiak z 11 metrów doprowadził do wyrównania. Sokół starał się od razu ponownie wyjść na prowadzenie. Najpierw z 16 metrów celnie strzelał Michał Stryjewski, a chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w słupek trafił Robert Hirsz. W 32 minucie w zamieszaniu w polu karnym gospodarzy faulowany był Krzysztof Wicki, a rzut karny na bramkę zamienił ponownie Robert Hirsz.
Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie. Niepotrzebna strata piłki przez Krzysztofa Wickiego, który ratował się faulem tuż przed polem karnym. Z rzutu wolnego świetnie strzelił Piotr Łysiak, a piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 53 minucie w narożniku pola karnego Hubert Otręba czysto wybija piłkę, innego zdania był jednak sędzia, który podyktował 4 w meczu rzut karny. Piotr Łysiak pewnym uderzeniem z rzutu karnego dał prowadzenie gospodarzom. W 62 minucie groźny strzał zza pola karnego oddał Paweł Brzuzy, jednak dobrze interweniował Mateusz Lawrenc. Od tego momentu nasze ataki przypominały walenie głową w mur. Dopiero od 80 minuty zaczęliśmy stwarzać sobie groźne sytuacje. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z 7 metrów strzelał Bartłomiej Wasiluk, jednak trafił w stojącego na linii bramkowej Mateusza Szmydta. W 85 minucie w okolicach linii pola karnego faulowany był wychodzący na czystą pozycję Patryk Kubicki, a sędzia podyktował rzut wolny dla Sokoła, jednocześnie karząc 2 żółtą kartką Michała Ressela. Mimo gry w przewadze i aż 6 doliczonych minut potrafiliśmy w zasadzie tylko raz zagrozić bramce gospodarzy, lecz strzał Andrzeja Łyszyka na rzut rożny odbił Mateusz Lawrenc. A w ostatniej akcji meczu Mateusz Szmydt przeprowadził rajd lewą stroną, dograł do Szymona Modrzewskiego, który z metra ustalił wynik spotkania.
Szkoda tego spotkania i straconych 3 punktów, bo z perspektywy całego spotkania nie byliśmy słabszą drużyną. Gospodarze wykazali się wysoką skutecznością, której z kolei u nas zabrakło. Spore kontrowersje wywołały też decyzje arbitra, bo w mojej opinii, po obejrzeniu powtórek, Hubert Otręba w obu sytuacjach interweniował czysto we własnym polu karnym. Nie zmienia to jednak faktu, że rozegraliśmy słabsze niż mecze sparingowe spotkanie. Zabrzmi to banalnie, ale musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i z większą determinacją podejść do kolejnych ligowych starć.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|