Szalony mecz w Morągu.
04 maja 2019; 20:03 - tkuc32 Komentarzy: 5Kaczkan Huragan Morąg prowadził z Victorią Sulejówek 3:0 i... zremisował.
Ciężka jest dola kibica Kaczkana Huraganu w rundzie wiosennej. Wydawało się, że przerabialiśmy już wszystkie dramatyczne scenariusze z udziałem naszej drużyny a tymczasem morążanie zafundowali nam jeszcze jeden.
Morążanie przystąpili do sobotniego meczu z powracającym po pauzie za kartki - Pawłem Galikiem i Igorem Biedrzyckim, który wyleczył kontuzję. Niestety Piotr Łysiak nie zdążył się wykurować i oglądał mecz z trybun. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy. Już w 5. minucie po podaniu Galika w dobrej sytuacji znalazł się Bogdański ale nasz pomocnik został zablokowany przez obrońcę gości. W 11. minucie Kruczkowski wypuścił na prawej stronie Augusto ale dośrodkowanie naszego napastnika przecinają obrońcy. W 18. minucie Mroczkowski wykonywał rzut wolny z ok. 25 metrów i piłka nieoczekiwanie przeleciała po poprzeczce. Trzeba przyznać, że goście nie tylko przyglądali się naszej grze i w drugim kwadransie gry zaczęli grać odważniej i coraz częściej przebywali na naszej połowie ale nie były to akcje na tyle składne żeby zagrozić bramce Mateusza Lawrenca. Po mało ciekawym fragmencie gry w 32. minucie rajd przeprowadził Augusto, zagrał do Bogdańskiego ale ten posłał piłkę nad poprzeczką. W 34. minucie w końcu doczekaliśmy się upragnionej bramki. Składną akcję rozpoczął Galik, zagrał do Kruczkowskiego, ten zagrał do Augusto, który strzelił praktycznie do pustej bramki. W końcówce 1. połowy mamy dwie dobre sytuacje na podwyższenie rezultatu. W 41. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Mroczkowski, w polu karnym znalazł się Augusto ale strzelił mocno i niecelnie. Jeszcze lepszą sytuację miał w 45. minucie Galik ale doświadczony Dominik Pusek obronił strzał naszego pomocnika.
Druga połowa zaczęła w wymarzony sposób dla naszego zespołu. Obrońca gości zahaczył w polu karnym Bogdańskiego. Do jedenastki podszedł Augusto i pewnym strzałem pokonał Puska. W 47. minucie Biedrzycki omal nie zaskoczył Lawrenca ale skończyło się tylko na strachu . Kiedy w 55. minucie hat-tricka skompletował Joao Augusto wydawało się, że pierwsze zwycięstwo wiosną na własnym boisku jest całkiem realne. Niestety minutę później chwila dekoncentracji naszej drużyny i tracimy pierwszą bramkę, której autorem jest Dobkowski. Od tego momentu goście wręcz szturmowali naszą bramkę i najpierw w 68. minucie Zawistowski a w 75. minucie po strzale samobójczym Maciążka podopieczni Krzysztofa Dębka doprowadzają do remisu. Mało tego, w 78. minucie powinno być 3-4 ale doskonałą sytuację zmarnował najlepszy strzelec Victorii - Wojciech Wocial. W samej końcówce meczu to morążanie powinni przechylić szalę na swoją korzyść. Najpierw w 87. minucie Rafał Kruczkowski będąc sam na sam z bramkarzem gości trafia w boczną siatkę a w 89. minucie również po akcji "Kruczka" w doskonałej sytuacji znalazł się Paweł Galik ale strzał naszego pomocnika został zablokowany.
Nie ma co się oszukiwać ale zremisowaliśmy, można powiedzieć wygrany mecz. Punktów trzeba szukać w kolejnych meczach, a za tydzień w niedzielę nasza drużyna wybiera się do Ząbek na mecz z rezerwami Legii Warszawa.
Kaczkan Huragan Morąg - Victoria Sulejówek 3:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Augusto (34'), 2:0 Augusto (46' k), 3:0 Augusto (55'), 3:1 Dobkowski (56'), 3:2 Zawistowski (68'), 3:3 Maciążek (sam.) (75').
Kaczkan Huragan: Lawrenc - Paliwoda, Maciążek, Biedrzycki, Mroczkowski - Bogdański (65' Śledź), Michałowski, Galik, Kruczkowski - Bartkowski (83' Tomasz), Augusto.
Materiały wideo z meczu opublikujemy w niedzielę.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|