Przed meczem z Mazurem Ełk.
26 kwietnia 2019; 13:57 - tkuc32 Komentarzy: 4Jutro czeka nas bardzo ważny mecz, w kontekście utrzymania w lidze, ponieważ naszym przeciwnikiem będzie coraz lepiej grająca drużyna Mazura Ełk.
Po rundzie jesiennej mało kto przypuszczał, że klub z Ełku stać jeszcze na walkę o utrzymanie. Ostrożny w wypowiedziach był nawet trener ełckiej ekipy – Przemysław Kołłątaj. W Ełku jednak coś drgnęło, zarówno organizacyjnie (zawiązał się nowy zarząd, pojawiło się kilku nowych sponsorów), jak też pod względem sportowym, chociaż warto zaznaczyć, że Mazur stracił w przerwie zimowej kilku doświadczonych zawodników m.in. Bartosza Szarańca i Michała Twardowskiego. Trener Kołłątaj nie załamywał jednak rąk i jego podopieczni, mimo bardzo młodego wieku (15 młodzieżowców w kadrze!) w ostatnich meczach zaczęli regularnie punktować. W ostatnich czterech meczach klub z Ełku zdobył 8 punktów i co ciekawe ograł na wyjazdach drużyny, z którymi nasz klub przegrał na wiosnę u siebie tj. Znicz Biała Piska i Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Już ten fakt nakazuje nam się mieć na baczności. Dla Mazura sobotni mecz jest tym z kategorii o 6 punktów, zwycięstwo pozwoli im przedłużyć nadzieje na utrzymanie, o które, nie ma co ukrywać, walczy także nasza drużyna.
Warto wspomnieć, że obydwa zespoły mają w nogach środowe mecze pucharowe. Mazur w regulaminowym czasie gry rozprawił się z Błękitnymi Orneta, natomiast nasza drużyna, jak wiemy przegrała po rzutach karnych ze Zniczem Biała Piska. Trener Żukowski za dużego pola manewru nie ma i w Ełku wybiegnie z pewnością skład zbliżony do tego, który zobaczyliśmy w środę. Z jednym małym wyjątkiem. Za osiem żółtych kartek pauzować będzie nasz kapitan Paweł Galik. Obstawiamy, że za „Galona” do składu wskoczy Michał Bartkowski, strzelec bramki z meczu pucharowego. Dochodzą do nas także pozytywne wiadomości o zdrowiu Igora Biedrzyckiego i Jakuba Stankiewicza. Nawet kontuzja tego drugiego okazuje się nie aż tak groźna i powrót naszego młodego obrońcy na trzecioligowe boiska wcale nie musi być tak odległy. Pucharowy mecz ze Zniczem pokazał jednak, że kontuzjowani obrońcy mają godnych zastępców. Na środku obrony solidny mecz zaliczył Adam Paliwoda, natomiast na boku obrony z minuty na minutę rozkręcał się Darek Boczko. Nasz wychowanek udowodnił, że jego przekreślanie jest mocno przedwczesne.
fot. mazurelk.pl
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|