Piłka nożna bywa niesprawiedliwa.
19 kwietnia 2019; 19:17 - tkuc32 Komentarzy: 2W meczu 23. kolejki III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg przegrał z Legionovią Legionowo 1:2, chociaż do 90. minuty prowadził 1:0.
Mimo, że do Morąga przyjechał wicelider tabeli, morążanie wcale nie przestraszyli się bardziej doświadczonego rywala i od początku meczu postanawiają dyktować warunki na boisku. Już w 16. minucie meczu obrońca Legionovii naciskany przez Joao Augusto, traci piłkę i napastnik Kaczkana Huraganu pewnym strzałem pokonuje Jakuba Stefaniaka. W 25. minucie przebojowa akcja Augusto lewą stroną boiska, dogranie w pole karne, tam mimo obecności dwóch naszych zawodników piłka nie znajduje adresata. W 27. minucie faulowany jest Michał Bartkowski, etatowy wykonawca wolnych - Piotr Łysiak zagrywa w pole karne a tam blokowany w ostatniej chwili jest Bartkowski. Niestety w 35. minucie tracimy, kto wie czy nie do końca sezonu, Jakuba Stankiewicza, który doznał groźnego urazu kolana. W 40. minucie mieliśmy jeszcze rzut rożny i groźny strzał Maciążka z głowy, który sprawił sporo kłopotów Stefaniakowi. Pierwsza połowa kończy się jednobramkowym prowadzeniem podopiecznych Czesława Żukowskiego, a Legionovia w tym okresie niczym specjalnym nie wyróżniła się a już na pewno nie stworzyła żadnej, godnej odnotowania akcji.
Drugą połowę lepiej zaczynają goście ale w dalszym ciągu nie widać w ich grze błysku. W 47. minucie błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Arek Mroczkowski ale zawodnik Legionovii niedokładnie zagrywa w pole karne i Lawrenc bez kłopotów łapie futbolówkę. W 53. minucie mieliśmy doskonałą sytuację na podwyższenie rezultatu, Bartkowski podaje do Łysiaka ale strzał "Łysego" końcówką palców broni Stefaniak. W 61. minucie tracimy kolejnego obrońcę w meczu. W niegroźnej sytuacji skręcenia stawu skokowego doznaje Igor Biedrzycki. W 66. minucie mocno zakotłowało się pod naszą bramką ale legionowianie w dalszym ciągu nie mogą znaleźć sposobu na sforsowanie naszych szyków obronnych. Ostatnie dwadzieścia minut gry to coraz większa przewaga Legionovii, ale podopieczni Marcina Sasala nie potrafią stworzyć składnej akcji a jedyne zagrożenie powstaje po zamieszaniach w naszym polu karnym. "Kropkę nad i" w 77. minucie mógł postawić Joao Augusto ale przegrał pojedynek sam na sam z dobrze broniącym w tym meczu, 20-letnim Jakubem Stefaniakiem. Pod koniec meczu goście jeszcze mocniej przycisnęli ale to nasza drużyna stwarzała sobie groźniejsze sytuacje. W 80. minucie w polu karnym przekombinował Kruczkowski, który znalazł się w dogodnej sytuacji. W 82. minucie po rzucie rożnym wykonywanym tradycyjnie przez Łysiaka, sprytnym strzałem popisał się Augusto, ale Stefaniak kolejny raz broni strzał naszego napastnika. W 85. minucie Bogdański zagrał do Kruczkowskiego, ten w dogodnej sytuacji nieczysto trafia w piłkę. Kiedy wydawało się, że bliscy strzelenia drugiej bramki są morążanie wielką klasą błysnął doświadczony Marcin Burkhardt. Najpierw w 90. minucie strzałem zza pola karnego nie dał najmniejszych szans Mateuszowi Lawrencowi, natomiast w 94. minucie po indywidualnej akcji byłego reprezentanta Polski zwycięską bramkę zdobył Rafał Zembrowski.
Dramatyczna Końcówka meczu niczym pamiętny finał Ligi Mistrzów z 1999 roku, w którym Manchester United strzela dwie bramki Bayernowi Monachium w doliczonym czasie gry. Niestety w piątek to morążanie wcielili się w rolę przegranego Bayernu.
Kaczkan Huragan Morąg – Legionovia Legionowo 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Augusto (16'), 1:1 Burkhardt (90'), 1:2 Zembrowski (90+4').
Kaczkan Huragan: Lawrenc - Mroczkowski, Maciążek, Biedrzycki (61' Boczko), Stankiewicz (35' Paliwoda) - Kruczkowski, Łysiak, Galik, Bogdański (86' Michałowski) - Bartkowski (63' Śledź), Augusto.
Legionovia: Stefaniak – Będzieszak (65' Kabala), Zembrowski, Choroś, Weremko - Kowalczyk (54' Burkhardt), Zaklika (83' Żbikowski), Koziara, Więdłocha - Krawczyk, Podliński (65' Wolski).
fot. kslegionovia.pl
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|