Do Łomży po pierwsze zwycięstwo wiosną.
03 kwietnia 2019; 12:02 - tkuc32 Komentarzy: 0W sobotę 6 kwietnia o godz. 16.00 Kaczkan Huragan Morąg zmierzy się w Łomży z miejscowym ŁKS 1926. Morążanie powalczą o pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej.
Nasz najbliższy rywal okupuje ostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie 6 punktów i nie zanosi się, żeby było lepiej. Na wiosnę piłkarze ŁKS-u przegrali wszystkie trzy mecze ale patrząc jak ta drużyna ostatnimi czasy jest osłabiana, to chyba zbytnio nie musi to nikogo dziwić.
Zespół ŁKS-u mimo, że nie grzeszył na jesieni skutecznością to stracił jeszcze dwóch najskuteczniejszych graczy, którzy w rundzie jesiennej strzelili po 5 goli, czyli połowę całej bramkowej zdobyczy zespołu. I tak Cezary Demianiuk odszedł do Olimpii Elbląg, a Rafał Maćkowski – zasilił Stomil Olsztyn. Ponadto z zespołu odszedł Patryk Kostyk, który związał się z czwartoligową Mławianką Mława. Damian Gałązka odszedł do innego czwartoligowca - Orląt Radzyń Podlaski. Z kolei Eryk Rakowski zasilił rywala z III ligi - Polonię Warszawa. ŁKS stracił też dwóch bramkarzy, do Concordii Elbląg odszedł Mateusz Złotogórski natomiast Rafał Kalinowski odszedł do Stali Stalowa Wola. Priorytetem było więc pozyskanie bramkarza i wybór padł na Pawła Lipca. Dla 24-letniego golkipera będzie to powrót do zespołu z ul. Zjazd, z którego przed rozpoczęciem tego sezonu odszedł do Sokoła Aleksandrów Łódzki, ale tam na dobrą sprawę nie dostał szans gry. Michał Sadowski i Tomasz Brzozowski do kolejni zawodnicy, który powrócił do Łomży, pierwszy z rezerw Wisły Płock, drugi powrócił z 4-ligowego KS Śniadowo.
Osłabienia kadrowe to nie jedyny problem naszego najbliższego rywala, 18 marca w ŁKS-ie odbyło się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze, które zakończyło kadencję zarządu. O ponowną funkcję prezesa nie ubiegał się tym razem Łukasz Uściłowski, który w gorzkich słowach wypowiedział się na temat sytuacji w łomżyńskim klubie. Podczas drugiego terminu walnego, które odbyło się 25 marca padła jednak realna groźba, że jeżeli nie zostaną wybrane władze klubu, to do ŁKS-u wejdzie kurator. Łukasz Uściłowski zgodził się na ponowną prezesurę, został wybrany również nowy zarząd, który liczy 5 osób.
To są jednak problemy naszego rywala a my mamy swoje. Nasza drużyna strzela na wiosnę bramki ale niestety traci ich jeszcze więcej. Jesteśmy w "doborowym gronie" sześciu drużyn, które jeszcze nie zasmakowały na wiosnę zwycięstwa. Za wcześnie jest pisać i wywierać presję, że morążan czeka mecz o życie ale kolejna porażka w Łomży postawiłaby nasz zespół w coraz gorszej sytuacji. A trzeba pamiętać, że boisko w Łomży to teren niezwykle trudny dla naszej drużyny. Od momentu kiedy ŁKS powrócił do 3 ligi, morążanie zagrali w Łomży siedem razy i ani razu nie udało się tam wygrać, zdołaliśmy tylko dwukrotnie zremisować i aż pięć razy schodziliśmy z boiska jako przegrani. Mamy też świeżo w pamięci mecz z rundy jesiennej w Morągu, kiedy to piłkarze ŁKS-u dwukrotnie wychodzili na prowadzenie po strzałach Rafała Maćkowskiego, ostatecznie morążanie wygrali 3:2 ale biało-czerwoni napsuli nam sporo krwi w tym meczu. Do Łomży nasi piłkarze wybiorą się bez Arka Mroczkowskiego, który będzie pauzował za cztery żółte kartki. Pozostali gracze powinni być do dyspozycji trenera Żukowskiego.
Mecz w Łomży, którego początek zaplanowany jest na godz. 16.00 będziemy mogli zobaczyć na żywo na stronie www.myLomza.pl lub bezpośrednio na kanale youtube pod tym linkiem myŁomza.
fot. lks.lomza.pl
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|