Honorowe pożegnanie z Pucharem Polski.
30 października 2018; 15:44 - tkuc32 Komentarzy: 3W meczu 1/16 Pucharu Polski na szczeblu centralnym piłkarze Kaczkana Huraganu Morąg ulegli ekstraklasowej Arce Gdynia 0:1 (0:0) i pożegnali się z rozgrywkami.
Na 2. rundzie zakończyła się przygoda morążan w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Trener Arki Zbigniew Smółka dał dzisiaj odpocząć wielu zawodnikom z pierwszej drużyny i to było widać na boisku bowiem morążanie długimi fragmentami meczu byli równorzędnym przeciwnikiem dla gdynian. Już w 5. minucie spotkania w dobrej sytuacji znalazł się Paweł Galik ale jego strzał z 20. metrów został zablokowany przez obrońcę gości. W 7. minucie niepotrzebny faul Augusto przed polem karnym i Adam Deja minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego. W 9. minucie w nasze pole karne wpada Tadeusz Socha i Mateusz Jajkowski lekko trąca zawodnika gości, arbiter spotkania Wojciech Krztoń wskazuje na wapno. Pechowym strzelcem okazał się Goran Cvijanović, który nie trafił w bramkę. Przypomniał nam się mecz poprzedniej rundy z Zagłębiem Lubin, kiedy to przestrzelony karny był punktem przełomowym meczu. I minutę później bardzo dobry strzał z 25. metrów oddaje Rafał Kruczkowski, jednak Kacper Krzepisz z pewnymi problemami ale broni strzał naszego skrzydłowego. W 14. minucie Rafał Maciążek celnie główkuje po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotrka Łysiaka ale Krzepisz ponownie na posterunku. W 21. minucie trener Czesław Żukowski musiał dokonać pierwszej korekty w składzie bowiem ciężkiej kontuzji doznał Arek Mroczkowski. Niestety zastępujący go Darek Boczko nie zagrał dobrych zawodów i jeszcze przed końcem spotkania także został zmieniony przez Alka Tomasza. W 20. minucie zakotłowało się pod naszą bramką ale na nasze szczęście strzał Artura Siemaszki łapie na linii Mateusz Lawrenc. W odpowiedzi w 23. minucie Kruczkowski w swoim stylu mija dwóch zawodników gości ale jest nieprzepisowo zatrzymywany. Dośrodkowanie Łysiaka jest jednak wybite głową przez obrońcę gości. Przez kolejne minuty oglądamy niezbyt ciekawy fragment spotkania. W końcówce 1. połowy to goście dwukrotnie zagrozili naszej bramce. W 41. minucie Mateusz Jajkowski przyjmuje na głowę strzał zawodnika gości i kto wie być może to uchroniło nas od utraty bramki. Z kolei w 45. minucie najbardziej aktywny w zespole gości Siemaszko strzela z głowy ale na nasze szczęście był to niecelny strzał.
Druga połowa zaczyna się również od groźnego strzału Siemaszki ale strzał zawodnika gości blokuje jeden z naszych obrońców a chwilę później przy linii końcowej zbyt łatwo dał się ograć Rafał Maciążek ale finalne podanie zostaje wybite przez naszych obrońców. W 52. i 67. minucie mieliśmy dwa strzały Łysiaka, za pierwszym razem z rzutu wolnego piłka trafiła w mur a kolejny strzał broni Krzepisz. Kiedy wydawało się, że morążanie mają sytuację pod kontrolą, źle wybija piłkę Kruczkowski, ta trafia do Mateusza Młyńskiego, który oddaje strzał z 12 metrów. Niestety na linii strzału był Igor Biedrzycki i piłka po rykoszecie ląduje w naszej bramce. Morążanie nie dają jednak za wygraną. W 79. minucie rozgrywający dobre zawody Kuba Stankiewicz dośrodkowuje z prawej strony i Augusto minimalnie niecelnie strzela z głowy. W 81. minucie to gdynianie mogli strzelić drugą bramkę ale w ostatniej chwili Rafał Maciążek wybija piłkę, która o mały włos nie wpadła do naszej bramki. W 83. minucie mieliśmy chyba najlepszą sytuację w dzisiejszym meczu. Augusto zerwał się lewą stroną i zagrał do wchodzącego w pole karne Michała Bartkowskiego, niestety nasz napastnik uderzył za lekko i Krzepisz broni strzał. W końcówce meczu w 88. minucie mieliśmy jeszcze strzał Jajkowskiego z rzutu wolnego ale młody bramkarz Arki był dzisiaj naprawdę dobrze dysponowany. Arbiter doliczył do regulaminowego czasu cztery minuty ale niestety nie udało się doprowadzić do wyrównania. W ostatniej minucie doliczonego czasu, kiedy to wykonywaliśmy rzut wolny, pod bramkę gości powędrował nawet Mateusz Lawrenc ale niestety piłka nie doszła do żadnego z naszych zawodników i wkrótce potem Wojciech Krztoń zakończył spotkanie.
Mimo porażki rozgrywki pucharowe kończymy z podniesionym czołem co zresztą doceniła rekordowa jak na warunki morąskie grupa kibiców Kaczkana Huraganu. Po ostatnim gwizdku sędziego gromkimi brawami kibice nagrodzili naszych piłkarzy za trud włożony w dzisiejszy mecz. My także dziękujemy naszych piłkarzom za tę piękną pucharową przygodę.
Kaczkan Huragan Morąg - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
Bramka: Młyński (71′)
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Jajkowski, Maciążek, Biedrzycki, Stankiewicz – Kruczkowski, Michałowski (73' Bartkowski), Łysiak, Galik, Mroczkowski (21' Boczko, 80' Tomasz) – Augusto.
Arka: Krzepisz – Socha, Sołdecki, Danch, Danielak – Młyński (73' Sulewski), Deja, Bohdanow (62' Nalepa), Cvijanović (83' Łoś), Aankour – Siemaszko.
Żółte kartki: Michałowski – Siemaszko, Nalepa, Deja.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|