Sensacja! Zagłębie Lubin wyeliminowane!
26 września 2018; 19:49 - tkuc32 Komentarzy: 1Kaczkan Huragan Morąg pokonał czołowy zespół ekstraklasy Zagłębie Lubin 3:2 (0:1) i awansował do 1/16 finału rozgrywek Pucharu Polski.
Mimo niekorzystnej aury, najwierniejsi kibice zjawili się w dość licznej grupie aby zobaczyć historyczny mecz w Morągu. Pierwszy raz w historii nasza drużyna zmierzyła się w meczu o stawkę z czołową drużyną ekstraklasy. Mimo, że lubinianie nie wystąpili w najsilniejszym składzie to warto odnotować, że od 1. minuty zagrało wielu doświadczonych i zaprawionych w bojach ligowców m.in. Sasa Balic, Damjan Bohar, Jakub Tosik, Maciej Dąbrowski czy Jakub Mares.
Może właśnie dlatego od pierwszego gwizdka arbitra morążanie grali trochę jakby spięci i stremowani. A lubinianie nie schodzili praktycznie z naszej połowy. W 11. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Matras ale posłał piłkę wysoko nad bramką. W 17. minucie było już jednak 0-1. Piłkę w polu karnym otrzymał Mares i czeski napastnik pokonał Mateusza Lawrenca. Lubinianie dalej grali swoje i w kolejnych minutach kilka razy zrobiło się groźnie pod naszą bramką. Dwie dobre sytuację zmarnował słoweński skrzydłowy Bohar. W 20. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Bohar minimalnie przestrzelił. W 27. minucie Bohar miał jeszcze lepszą sytuację ale jego strzał z 5 metrów obronił Lawrenc. Na dobrą sprawę morążanie pierwszą groźną akcję stworzyli w 28. minucie, Augusto podał do Pawła Galika ale strzał kapitana naszego zespołu broni Kuchta. Minutę później strzał z półwoleja oddaje Łysiak ale Kuchta znów na posterunku. Po dwóch kwadransach gry morążanie zdecydowanie odważniej sobie poczynają. W 33. minucie Galik podaje do Augusto szarżującego na prawej stronie ale centrostrzał naszego napastnika łapie Kuchta. Minutę później chyba najlepsza akcja morążan, Galik wpada w pole karne i oddaje strzał po długim rogu ale okazuje się minimalnie niecelny. Do przerwy przegrywamy jedną bramką i dało się słyszeć głosy, że wstydu nie ma a przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet coś strzelić.
To co jednak zdarzyło się w 2. połowie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Kto wie czy przełomowy moment meczu nie miał miejsca w 46. minucie. W polu karnym morążan faulowany jest jeden z zawodników gości, arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł strzelec pierwszej bramki Mares, jednak posłał piłkę wysoko nad bramką. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło „niewykorzystane akcje lubią się zemścić". Na potwierdzenie tych słów już w 55. minucie Augusto wygrywa biegowy pojedynek z jednym z obrońców Zagłębia i z dość trudnej pozycji posyła piłkę po długim rogu. Kuchcie pozostało jedynie wyciągnięcie piłki z siatki. Następne minuty to popisy naszego filigranowego skrzydłowego Rafała Kruczkowskiego, który dwukrotnie ośmieszył piłkarzy gości. W 67. minucie „Kruczek" minął dwóch zawodników gości i zagrał do Augusto jednak ten był w trudnej pozycji i Kuchta łapie futbolówkę bez kłopotów. W 73. minucie Kruczek posyła piękną piłkę do Augusto ale nasz napastnik został nieprzepisowo zatrzymany. Rzut wolny Łysiaka rozegrany niedokładnie. W międzyczasie w 70. minucie mieliśmy groźny strzał Tosika ale Lawrenc fenomenalnie obronił. W 78. minucie ponownie Lawrenc w roli głównej, nasz bramkarz łapał piłkę na raty ale ostatecznie zażegnał niebezpieczeństwo. Kiedy kibice nerwowo spoglądali na zegarki i marzyli o dogrywce stało się coś nieprzewidzianego. W 81. minucie Dariusz Boczko, który przecież nie ma stałego miejsca w wyjściowej jedenastce oddaje celny strzał po rogu, w który wpadła pierwsza bramka i morążanie wychodzą na prowadzenie. Jednak to nie był koniec popisów strzeleckich naszych zawodników. W 88. minucie morążanie wykonywali rzut wolny z ok 30-35. metrów. Wydawało się że uderzać będzie etatowy wykonawca wolnych Łysiak a tymczasem do piłki podszedł Mateusz Jajkowski. Piłka nabrała poślizgu i przeleciała nad bezradnie interweniującym Kuchtą. Na stadionie zapanowała olbrzymia radość natomiast w obozie gości zupełna konsternacja. Lubinianie ruszyli do odrabiania strat i już w 90. minucie po rzucie rożnym swoją drugą bramkę w meczu zdobywa Mares. Arbiter z Olsztyna Wojciech Krztoń doliczył 3. minuty, które ciągnęły się w nieskończoność. W końcu jednak sędzia gwizdnął po raz ostatni a zawodnicy Kaczkana Huraganu i cały sztab szkoleniowy mogli zatańczyć taniec radości. Po końcowym gwizdku sędziego nasi gracze podbiegli również do sektora zajmowanego przez kibiców gospodarzy i wspólnie z nimi świętowali ogromny i historyczny sukces naszego klubu.
Losowanie 1/16 finału Pucharu Polski zaplanowane jest na piątek 28 września na godzinę 12:00. Transmisja online z losowania będzie przeprowadzona na portalu Youtube na kanale Łączy Nas Piłka.
Kaczkan Huragan Morąg - Zagłębie Lubin 3:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Mares (17'), 1:1 Augusto (55'), 2:1 Boczko (81'), 3:1 Jajkowski (88'), 3:2 Mares (90')
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Jajkowski, Maciążek, Biedrzycki, Stankiewicz (75' Paliwoda) – Kruczkowski, Michałowski, Łysiak, Galik, Rosoliński (46' Boczko) – Augusto.
Zagłębie: Kuchta – Tosik, Dąbrowski, Balić, Moneta, Matras, Mucha (59' Kopacz), Poręba (75' Nowak), Żyra, Bohar (46' Sirotow), Mares.
Fot. Grzegorz Radtke /Newspix/
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|