W Sulejówku musi być thriller.
15 września 2018; 21:15 - tkuc32 Komentarzy: 1Spotkanie 8. kolejki III ligi grupy I pomiędzy Victorią Sulejówek a Kaczkanem Huraganem Morąg zakończyło się remisem 2:2 (0:1).
Już pierwsze minuty pokazały, że morążanie nastawieni ofensywnie i będą chcieli wywieźć 3 punkty z trudnego terenu w Sulejówku. Dość szybko też strzelamy pierwszą bramkę. W 11. minucie Mateusz Jajkowski z lewej strefy boiska wykonywał rzut z autu. Piłka w polu karnym trafia na głowę Rafała Maciążka, który kieruje ją do Pawła Galika. "Galon" dość niespodziewanie uderza z ostrego kąta czym najbardziej był zaskoczony bramkarz Victorii, który tylko odprowadził piłkę wzrokiem. W 18. minucie wróciły stare grzechy naszej obrony. Dość łatwo pomocnik Victorii przedarł się lewą stroną podał w pole karne a tam na nasze szczęście napastnik gospodarzy nieczysto trafia w piłkę. Jak się później okazało było to jedyne zagrożenie ze strony gospodarzy w pierwszych 45. minutach. A morążanie rozkręcali się z minuty na minutę. W 25. minucie powinno być 2:0. Galik na prawym skrzydle wpadł w pole karne gospodarzy i zagrał do Rafała Kruczkowskiego, strzał naszego skrzydłowego zmierzał do bramki ale trafił w obrońcę, z kolei dobitka Daniela Michałowskiego za lekka i bramkarz gospodarzy broni. W 29. minucie znowu na prawej stronie ale tym razem Patryk Rosoliński zagrywa do Augusto ale nasz napastnik mocno odchylony i strzał bardzo niecelny. W 32. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Kuba Stankiewicz, który chyba niepotrzebnie podawał do znajdującego się na pozycji spalonej "Kruczka". W 36. minucie kolejna sytuacja "Stanka", który otrzymał podanie od Rosolińskiego. Nasz obrońca jednak w ostatniej chwili powstrzymany przez obrońców Victorii. W 37. minucie Kruczkowski zagrywa do wbiegającego w pole karne Augusto, jednak minimalnie szybszy był bramkarz gospodarzy. W 39. minucie należy odnotować jeden z nielicznych strzałów gospodarzy. Zza pola karnego uderzał najskuteczniejszy w Victorii - Wojciech Wociał. Lawrenc mimo drobnych kłopotów łapie futbolówkę. A morążanie nie zwalniają tempa. W 42. minucie po rzucie rożnym tradycyjnie wykonywanym przez Piotra Łysiaka, najwyżej do dośrodkowania wyskakuje Rafał Maciążek, jego strzał z głowy zostaje wybity z linii bramkowej przez zawodnika Victorii. W 45. kolejna akcja Kaczkana Huraganu, Łysiak zagrywa do Augusto, który w pełnym biegu wpada w pole karne gospodarzy ale strzał naszego napastnika niecelny. Do szatni schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem jednak trzeba zaznaczyć, że był to najniższy wymiar kary dla gospodarzy bowiem tych akcji mieliśmy bez liku.
Druga połowa zaczyna się fantastycznie dla naszej drużyny. W 48. minucie Łysiak zagrywa do Kruczkowskiego, ten mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy, uderza pewnie pod poprzeczkę i prowadzimy już 2:0. Niestety podobnie jak to miało miejsce w poprzednim sezonie od tego momentu oddajemy inicjatywę gospodarzom. Pierwszy sygnał alarmowy już w 50. minucie ale strzał Wociala zatrzymuje Lawrenc. W 55. minucie groźny strzał zawodnika Victorii mija minimalnie lewy słupek naszej bramki. W 60. minucie kolejny groźny strzał zawodnika Victorii z narożnika pola karnego ale Lawrenc pewnie łapię futbolówkę. W 65. minucie przebudzili się morążanie, Augusto wpada w pole karne i podaje do Rosolińskiego ale jego strzał blokuje obrońca. W 70. minucie tuż po wejściu na boisko z rzutu wolnego uderza Dariusz Boczko i goalkeeper gospodarzy z dużym trudem piąstkuje piłkę na rzut rożny. Kiedy wydawało się, że morążanie przetrzymali największy napór gospodarzy, w 75. minucie pomocnik gospodarzy zagrywa prostopadłą piłkę w nasze pole karne, interweniować próbował jeszcze Jajkowski ale piłka ostatecznie trafia do Nikodema Zawistowskiego, który mija Lawrenca i do pustej bramki strzela bramkę kontaktową. Trzy minuty później groźne dośrodkowanie w nasze pole karne z prawej strony ale na nasze szczęście piłka nie znalazła adresata. W 85. minucie miała miejsce niepotrzebna sytuacja. Rafał Kruczkowski dał się sprowokować byłemu piłkarzowi Olimpii Elbląg - Szymonowi Klepackiemu. Sędzie bez wahania ukarał obu piłkarzy czerwonymi kartkami. Ciężko powiedzieć czy ta sytuacja miała wpływ na akcję, która rozegrała się dwie minuty później. Kolejny raz zgubiliśmy krycie, zagranie w polu karnym do Wociala a ten z zimną krwią strzela nie do obrony. Można powiedzieć, że oglądaliśmy podobny scenariusz jak ten z poprzedniego sezonu, z tą różnicą, że gospodarzom nie udało się już zdobyć zwycięskiej bramki chociaż dwukrotnie zagotowało się pod naszą bramką.
Obejrzeliśmy dzisiaj dwie bardzo różne połowy. W pierwszych 45. minutach ilością stworzonych sytuacji bramkowych można by obdzielić kilka spotkań. W 2. połowie po strzeleniu drugiej bramki osiedliśmy na laurach, co wykorzystali gospodarze. Niestety martwi też czerwona kartka dla Rafała Kruczkowskiego. Przy naszej obecnej sytuacji kadrowej to potężna strata. Nasz najlepszy obecnie strzelec z pewnością odpocznie co najmniej dwa mecze.
Victoria Sulejówek - Kaczkan Huragan Morąg 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Galik (11'), 0:2 Kruczkowski (48'), 1:2 Zawistowski N. (75'), 2:2 Wocial (87').
Victoria: Pusek – Mąka, Dźwigała, Zawadka, Klepacki – Parobczyk (60' Zawistowski), Mydlarz (51' Cichocki), Pindor, Świątek (46' Krupnik) – Adison, Wocial.
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Jajkowski, Maciążek, Biedrzycki, Stankiewicz – Kruczkowski, Michałowski, Łysiak, Galik (82' Bartkowski), Rosoliński (70' Boczko) – Augusto.
Żółte kartki: Wocial, Pindor – Augusto.
Czerwone kartki: Klepacki – Kruczkowski (obaj w 85. minucie).
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|