'

.

Dziś jest 23 listopada 2024 Osób online: 16

Mecze

MKS Huragan Morąg - LKS Wel Lidzbark Welski 4:2 16.11.2024 13:00
  • Zaleski 25'
  • Filipczyk 30'
  • Dec M. 35'
  • Rynkowski 60'
  • Drzazgowski 19'
  • Grążawski 38'

Tabela ligowa

Ostatnio dodane komentarze

Losowa fotografia

Statystyki strony

· Gości online: 16

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 225
· Najnowszy użytkownik: skayway

· Odwiedzin dzisiaj: 7721
· Odwiedzin wczoraj: 23993
· Odwiedzin ogólnie: 18506046
Odwiedź WwW.AnkurThakur.iN więcej na Addons

Bolesna porażka ze Świtem.

31 sierpnia 2018; 21:14 - tkuc32 Komentarzy: 5

Bolesna porażka ze Świtem.W meczu 5. kolejki III ligi grupy I Świt Nowy Dwór Mazowiecki rozgromił Kaczkana Huragan Morąg 5:0 (2:0).



Morążanie zaczęli mecz z dwiema zmianami w składzie. Bartosz Dzikowski zastąpił w bramce Mateusza Lawrenca, który ma kontuzjowanego palca i wypadnie ze składu na kilka dni (jeszcze nie wiadomo czy wystąpi w Legionowie), natomiast Daniela Michałowskiego, który meczu z ŁKS-em nie mógł zaliczyć do udanych, zastąpił Paweł Grzybowski.

Początek meczu absolutnie nie wskazywał na wysoką porażkę morążan. To gospodarze zaczęli nerwowo i już w 1. minucie po błędzie obrońcy Świtu w dogodnej sytuacji znalazł się Augusto ale trafił tylko w boczną siatkę. W 6. minucie kolejna akcja morążan, Paweł Galik podaje na lewą stronę do Rafała Kruczkowskiego, ten z narożnika pola karnego oddaje strzał na długi róg ale bardzo dobrą interwencją popisał się doświadczony Mateusz Prus. W 8. minucie mieliśmy pierwszy sygnał alarmowy, że nasza obrona nie znajduje się w wysokiej formie. Akcja z niczego i znajdujący się w polu karnym Sebastian Cuch strzela na nasze szczęście w poprzeczkę. Dwie minuty później nie mieliśmy już tyle szczęścia. Kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie Bartosza Dzikowskiego, który zwlekał z wybiciem piłki, w końcu trafił nią w Konrada Rudnickiego a ten strzałem do pustej bramki wyprowadza gospodarzy na prowadzenie. Niestety znowu musieliśmy przerabiać scenariusz, w którym tracimy pierwsi bramkę i gonimy wynik. Morążanie jak to zwykle bywa ruszyli do odrabiania strat i faktycznie starali się kreować grę gdy jednak dochodzili do pola karnego zaczęło brakować pomysłu. Z kolei kiedy już znaleźliśmy się na polu karnym przeszkodził nam arbiter. W 28. minucie Patryk Rosoliński w efektowny sposób minął obrońcę gości i został ściągnięty w zapaśniczy sposób na ziemię. Dlaczego gwizdek arbitra milczał, tego nie wiemy. Ta sytuacja chyba mocno wytrąciła morążan z równowagi bowiem dwie minuty później Kamil Wiśniewski pognał prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne morążan a tam nieobstawiony Marcin Kozłowski technicznym strzałem pokonuje drugi raz Bartosza Dzikowskiego. Morążanie nie dają za wygraną i w 41. minucie mieliśmy szansę na bramkę kontaktową. Znajdujący się w wysokiej dyspozycji od początku sezonu Rafał Kruczkowski wpada w pole karne i zagrywa półgórną piłkę wzdłuż pola karnego. Tam Augusto spóźnił się dosłownie o centymetry. Niestety mimo nie najgorszej pierwszej połowy przegrywamy różnicą dwóch bramek.

Początek drugiej połowy trochę podobny do tego co oglądaliśmy w pierwszych 45. minutach. Morążanie próbują konstruować akcję i w 49. minucie Augusto oddaje strzał z pola karnego ale z dość ostrego kąta i Prus nie ma kłopotów z wyłapaniem futbolówki. W 61. minucie mieliśmy typowy dla nas ostatnio pokaz nieudolności w obronie. Mateusz Jajkowski w niegroźnej sytuacji ekspediuje piłkę na aut. Nowodowrzanie szybko wznawiają grę i po składnej akcji ponownie Marcin Kozłowski strzela trzecią bramkę dla gospodarzy. Po tej bramce z morążan już całkowicie zeszło powietrze. Do końca spotkania oglądaliśmy jedynie próbę uderzenia Rafała Kruczkowskiego z 30. metrów ale Mateusz Prus jest zbyt doświadczonym bramkarzem aby takie strzały sprawiły mu kłopot. A gospodarzom z pewnością wystarczałoby zwycięstwo o takich rozmiarach ale nasi obrońcy koniecznie chcieli im pomóc strzelić kolejne bramki. I tak w 73. minucie po rzucie rożnym strzałem z głowy czwartą bramkę zdobywa Sebastian Cuch. W 90. minucie Świt zdobył kolejną bramkę po wznowieniu gry z autu. Składną akcję gospodarzy, przy biernej postawie naszej obrony, finalizuje Kozłowski, który tym samym skompletował hattricka.

Nie zazdrościmy naszym piłkarzom i naszemu trenerowi bowiem już za kilka dni kolejny wyjazdowy mecz z solidną Legionovią. Czy w tak krótkim czasie podniesiemy się po tak wysokiej porażce? To już zadanie dla naszego sztabu trenerskiego.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Kaczkan Huragan Morąg 5:0 (2:0)

Bramki: 1:0 - Rudnicki (10'), 2:0 - Kozłowski (30'), 3:0 - Kozłowski (61'), 4:0 - Cuch (73'), 5:0 - Kozłowski (90')

Kaczkan Huragan: Dzikowski – Jajkowski, Maciążek, Biedrzycki, Stankiewicz – Kruczkowski (73' Bogdański), Grzybowski (60' Bartkowski), Łysiak (85' Michałowski), Galik, Rosoliński (69' Tomasz) – Augusto.

Świt: Prus – Kamiński, Cuch, Pomorski, Ostrowski (77′ Michalik), Steć (69′ Truskolaski), Kozłowski, Śledziewski, Rudnicki, Wiśniewski (69′ Witkowski), Maciejewski (85′ Pietroń).

Żółte kartki: Maciejewski, Kozłowski – Maciążek, Galik.

Fot. notosport.pl

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze

#1 | Kibic_z_daleka dnia września 01 2018 12:17:16
Szczerze mówiąc to dwie pierwsze bramki to kryminał. Dzikowski się skompromitował, popełnił błąd taki jak kiedyś w ostatniej minucie sparingu z Bałtykiem. Mnie dziwi postawa Czesia Żukowskiego. Pierwszy raz zawiódł go trenerski nos. Mówię o Biedrzyckim. Facet nie grał pół roku i to widać. Jego niepewność i zagubienie dają się odczuć innym członkom formacji obronnej. Czas chyba najwyższy dać szansę młodemu Paliwodzie. Zresztą pod wodzą trenera wielu naszych piłkarzy obniżyło loty. Nie chcę operować nazwiskami, bo mogę kogoś skrzywdzić. Ponadto trener nie może na siłę wystawiać młodzieżowców. Co nam po dobrym miejscu w PJS jak będzie trzeba grać w IV lidze? Wówczas i tak pieniędzy nie będzie. A może zamiast Biedrzyckiego wystawić na stoperze Galona? Obecna sytuacja wymusza nadzwyczajne posunięcia.
#2 | Kibic1234 dnia września 01 2018 14:57:10
Tak Dzikowski zawinił ale trzeba wziąć pod uwagę że chlop broni gdy musi nie jest w rytmie meczowym co nieusprawiedliwia go że zrobił błąd. A Kibic_z_daleka jak zwykle płaczesz.. Spokojnie daj czas dla zespołu i zarządu.
#3 | Kibic_z_daleka dnia września 01 2018 15:17:09
Jak nie płakać, jak przegrywamy 0:5 z przeciętnym Świtem Nowy Nowy Dwór Mazowiecki. A z tym " spokojnie daj czas dla zespołu i zarządu" to mnie rozbawiłeś.
#4 | Marko dnia września 01 2018 16:50:21
Heheh kibic z daleka Ty normalnie jak Kowalczyk ekspert piłkarski,ale zapomniałeś wspomnieć że powoli Huraganma problemy i 4 litery zaczynają boleć , Smutek
#5 | misiek_oks dnia września 01 2018 16:50:37
Mnie przeraża zaufanie naszego treneiro do takich piłkarzy jak biedrzycki. Jak nasz kibic z daleka napisał aż się prosi dać tam Paliwode. Przecież biedrzycki po pierwsze jest bez formy , po drugie to nie jest środkowy obrońca. On nawet Boruniowi może czyścić korki.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie

Witaj Gościu Zaloguj/Rejestracja
Zamknij
Logowanie
Nazwa użytkownika
Hasło

Nie masz jeszcze konta?
Tutaj kliknij, żeby się zarejestrować.
Zapomniałeś hasła?
Żeby otrzymać nowe, tutaj kliknij.

Kalendarz



Szybkie wyniki

Sponsorzy klubu

ALPINAMRDIAGNOSTICWD-TECHUSŁUGI OGÓLNOBUDOWLANEPIKSELGMINA MORĄG WSPIERA SPORThotel tailorKACZKANAGROMECHWoda EVAMIRBRUK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.