Nieoczekiwana porażka z MKS Ełk.
02 maja 2018; 19:43 - tkuc32 Komentarzy: 4W 26. kolejce III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg przegrał nieoczekiwanie na własnym boisku z MKS Ełk 0:2 (0:0).
Byli, znakomici piłkarze Huraganu, którzy w okresie świąt majowych mieli zorganizowane spotkanie na obiektach klubowych Kaczkana Huraganu, musieli przełknąć gorzką pigułkę, bowiem trzecioligowcy nie wygrali szóstego ligowego meczu z rzędu. Jakby tego było mało kadra morążan wygląda coraz gorzej. Do wspomnianych wcześniej Bogdańskiego i Parizotto dołączył kolejny kontuzjowany - Karol Żwir, który narzeka po meczu z Widzewem na uraz pachwiny. Podczas pierwszej połowy meczu z MKS-em kłopoty z mięśniem dwugłowym zgłaszał Mateusz Bogdanowicz i on także nie wytrzymał do końca spotkania.
Mimo tych kłopotów nic nie zapowiadało porażki naszego zespołu. Od pierwszego gwizdka arbitra to morążanie byli stroną atakującą. Już w 3 min. na strzał z 25 metrów zdecydował się nieobstawiony Joao Augusto ale piłka przeleciała dwa metry nad bramką. W 12. minucie akcja Radka Lenarta prawą stroną ale jego podanie w pole karne przecinają obrońcy gości. W 18. minucie z ostrego konta strzelał Joao Augusto ale Radzikowski broni nogami. W 24. minucie piękne krosowe podanie Mroczkowskiego do Kruczkowskiego ten jednak uderza w boczną siatkę. W 37. minucie kolejna akcja Radka Lenarta, który posyła piłkę na piąty metr, niestety żaden z naszych zawodników nie dopadł do futbolówki. Do przerwy bez bramek jednak kibice żartują, że trzeba w końcu coś strzelić, żeby niewykorzystane akcje nie zemściły się.
Niestety czarny scenariusz ziścił się w 2. połowie, która jednak ponownie zaczęła się od dobrych akcji morążan. W 55. minucie Kruczkowski przedziera się lewą stroną podaje do Bartkowskiego, ten na raty próbuje pokonać Radzikowskiego ale bez efektu. Minutę później piękny strzał z 25. metrów oddaje Łysiak ale Radzikowski piąstkuje futbolówkę na rzut rożny. W 60. minucie najbardziej aktywny w naszym zespole Łysiak odbiera piłkę obrońcom gości, podaje do Galika, ten jednak naciskany jest przez obrońców i jego strzał broni Radzikowski. W 64. minucie ponownie Łysiak znajduje się przed polem karnym gości, jednak tym razem jest nieprzepisowo zatrzymywany. Z rzutu wolnego dośrodkowuje Mroczkowski, piłka trafia na głowę Pawła Galika, jednak jego strzał broni Radzikowski. Kiedy wydawało się, że morążanie w końcu dopną swego, ełczanie rzadko goszczący na naszym polu karnym w ciągu minuty strzelają dwie bramki. Dwie kontry celnymi strzałami w 72. i 73. minucie kończy Rafał Kalinowski. Morążanie oszołomieni niczym bokser posłany na deski przez kilka minut nie mogli dojść do siebie jednak w końcówce ponownie zaatakowali. Najlepszą akcję mieliśmy w 88. minucie kiedy to szarżujący Paweł Galik podał do Michała Bartkowskiego, ten jednak został wypchany przez obrońców poza pole karne i piłka trafiła do debiutującego w 3. lidze Cezarego Januszkiewicza, który minimalnie przestrzelił. W 90. minucie mieliśmy jeszcze dośrodkowanie Mroczkowskiego i strzał z głowy Bartkowskiego i wkrótce potem arbiter zakończył spotkanie.
Kaczkan Huragan Morąg – MKS Ełk 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kalinowski (72. min.) 0:2 Kalinowski (73. min.).
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz (46' Stankiewicz), Maciążek, Szawara, Mroczkowski – Kruczkowski (75' Januszkiewicz), Michałowski (74' Boruń), Łysiak, Lenart (46' Bartkowski) – Galik, Joao Augusto.
MKS: Radzikowski – Molski, Stolarski (46' Ejza), Sobolewski, Łapiński, Berezowskyi, Jagłowski (59' Kalicki), Toczydłowski, Woźniak (46' Famulak), Kalinowski, Twardowski.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|