Huragan czeka na pomyślne wiatry
17 grudnia 2012; 08:41 - administrator Komentarzy: 3Tydzień temu, w poniedziałek (10 grudnia) powodów do optymizmu nie było. Powiało raczej grozą i marazmem. Miało dojść do wyboru nowych władz klubu, a skończyło się bojkotem (podobno) zebrania przez piłkarzy zespołu seniorów i gorzkiej dyskusji nad sytuacją grup młodzieżowych. Dużo było też o postawie drużyny w III lidze, trenerze Krzysztofie Machińskim, który rozstał się z Huraganem kilkanaście dni temu w niezbyt fajnych okolicznościach, i postawie niektórych zawodników. No, a zarządu nie wybrano...
Zebranie zostało przerwano i ma być dokończone jutro (początek o 18 w Morąskim Domu Kultury). Czy tak będzie?
- Myślę, że zarząd zostanie wybrany - sądzi Waldemar Kaczkan, wieloletni prezes i sponsor Huraganu, a obecnie miejski radny, który nadal intensywnie wspiera piłkę w Morągu. - Jest kilka osób, które nie są jeszcze do końca zdecydowane na wzięcie odpowiedzialności za klub, ale nic aż tak strasznego się w Huraganie nie dzieje. Tydzień temu do zarządu było zgłoszonych dziesięciu kandydatów, ale czterech z nich rozmyśliło się w ostatniej chwili i pojawił się problem. Właśnie stąd wzięło się przerwanie walnego. Bo zgodnie ze statutem zarząd Huraganu musi liczyć od ośmiu do dwunastu osób. Gdyby nie ten zapis, już tydzień temu zarząd zostałby wybrany.
Prezes Kaczkan nie ukrywa, że pewne sprawy w Huraganie nie wyglądają obecnie tak, jak powinny, ale sytuacja finansowa klubu tragiczna nie jest. Nawet wsparcie ze strony gminy, cięte na potęgę w wielu miastach, ma być w Morągu na niemal identycznym poziomie, co w tym roku. Skąd zatem zaległości wobec piłkarzy?
- Oczywiście, jest kilka spraw, które nie poszły w dobrym kierunku - tłumaczy działacz morąskiego klubu. - Przede wszystkim wszyscy są zawiedzeni wynikiem sportowym. Nie ukrywam, że były pewne nieporozumienia na linii trener-zawodnicy-zarząd i zapanowało "lekkie rozluźnienie". Teraz trzeba to wyprostować, pod każdym względem. Jestem przekonany, że Huragan wróci na właściwe tory i będzie liczącym się, jak dotychczas, III-ligowcem.
By tak się stało, oprócz zarządu, klub musi mieć również trenera. Chętnych do pracy w Morągu podobno nie brakuje, a następca Krzysztofa Machińskiego ma być znany już w nadchodzącym tygodniu. Wybór trenera będzie bowiem priorytetem nowego zarządu.
- Uważam, że trener to w tej chwili podstawa do tego, by wszystko wróciło na odpowiednie tory. Na tę chwilę, naprawdę, nie ma jednak faworyta - zapewnia Waldemar Kaczkan.
Wiemy na pewno, że w Morągu pracy nie podejmie trener Adam Boros. Jeden z najlepszych szkoleniowców, który kilkanaście dni temu rozstał się z II-ligową Concordią Elbląg, jest już podobno "zagospodarowany" i, przynajmniej na razie, do III ligi raczej nie wróci.
źródło: www.dwadozera.pl
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|