Tylko remis z Wartą Sieradz.
21 kwietnia 2018; 19:33 - tkuc32 Komentarzy: 3W meczu 24. kolejki III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg zremisował z Wartą Sieradz 1:1 (0:0).
Po ostatnich niepowodzeniach wydawało się, że morążanie rzucą się od pierwszej minuty na gości, jednak nic takiego nie miało miejsca. Owszem morążanie kreowali grę, wykonywali dużo rzutów rożnych jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. W pierwszych dwóch kwadransach należy tylko odnotować przykre zdarzenie, jakie miało miejsce w 20. minucie. Głowami zderzyli się: Mariusz Zawodziński i Rafał Maciążek. Piłkarz Warty niestety musiał opuścić boisko, jego uraz był na tyle poważny, że wkrótce potem pojawiła się na naszym obiekcie karetka. Rafał Maciążek był mniej poszkodowany ale także nie dotrzymał do końca spotkania. Jeśli chodzi o sprawy czysto piłkarskie, to tak naprawdę pierwszy celny strzał na bramkę Mateusza Wlazłowskiego oddaliśmy w 33. minucie. Dwójkowa akcja Piortka Łysiaka z Karolem Żwirem, ten drugi oddaje jednak zbyt lekki strzał i Wlazłowski bez kłopotów łapie futbolówkę. W 37. minucie ponownie Karol Żwir okazuje się lepszy w pojedynku biegowym od obrońców Warty i znajduje się w sytuacji sam na sam z Wlazłowskim, który jednak broni strzał naszego pomocnika. W 45. minucie mieliśmy jeszcze strzał z pola karnego Joao Augusto, jednak futbolówka zatrzymuje się w gąszczu nóg obrońców gości.
W 53. minucie mieliśmy pierwszą groźną sytuację podopiecznych Dariusza Bratkowskiego (w zapowiedzi omyłkowo informowaliśmy, że trenerem jest wciąż Tomasz Kmiecik, jednak przed tygodniem zrezygnowano z jego usług). W niegroźnej sytuacji nasza obrona popełniła błąd i strzał napastnika gości sprawił spore kłopoty Mateuszowi Lawrencowi. W 60. minucie sytuacja także nie wyglądała na groźną, Mateusz Bany znajdujący się przy końcowej linii, wydawało się, że dośrodkowuje, tymczasem piłka wpada za kołnierz zaskoczonego Mateusza Lawrenca. Morążanie podrażnieni takim obrotem sprawy ruszyli do ataków, jednak dopiero w 76. minucie mieliśmy sytuację bramkową. Karol Żwir dośrodkował w pole karne a tam Joao Augusto główkuje i piłkę z najwyższym trudem paruje Wlazłowski, ta trafia jeszcze w spojenie słupka z poprzeczką i wychodzi w pole. Morążanom udało się w końcu doprowadzić do wyrównania w 79. minucie po akcji "rezerwowych". Dawid Bogdański podał do zamykającego skrzydło Michała Bartkowskiego a ten strzela swoją trzecią bramkę w sezonie. Morążanie w końcówce jeszcze bardziej przycisnęli. Najpierw w 83. minucie Paweł Galik mający dużo miejsca oddaje strzał z 22 metrów ale Wlazłowski broni. W 90. minucie Galon jeszcze bliższy zdobycia bramki, oddaje mocny strzał z 20. metrów ale piłka trafia w słupek. Sędzia Jemielity doliczył 5. minut do regulaminowego czasu gry i w 94. minucie strzelec wyrównującego gola Michał Bartkowski mógł zostać bohaterem meczu. Po faulu na Gerardzie Boruniu, arbiter dyktuje jedenastkę. Niestety Wlazlowski broni strzał Bartkowskiego, który próbuje jeszcze dobijać strzał i piłka ląduje w siatce jednak arbiter dopatrzył się faulu naszego napastnika na bramkarzu gości. Niedługo po tym arbiter kończy spotkanie, w którym emocje zaczęły się na dobrą sprawę dopiero w samej końcówce.
Kaczkan Huragan Morąg – Warta Sieradz 1:1 (0:0).
Bramki: 0:1 Bany (60. minuta), 1:1 Bartkowski (79. minuta).
Żółte kartki: Bartkowski – Kowalski, Kacela, Wlazłowski, Mitek, Klepacz.
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz, Maciążek (74' Boruń), Szawara, Mroczkowski (80' Stankiewicz) – Kruczkowski (64' Bogdański), Michałowski, Łysiak (64' Bartkowski), Żwir – Galik, Joao Augusto.
Warta: Wlazłowski – Pawlak, Kowalski, Klepacz, Bany – Mitek, Nowacki (65' Patora), Klofik (89' Sitarz), Szyc, Zawodziński (20' Kacela) – Kobierski.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|