Morążanie przegrywają trzeci mecz z rzędu.
18 kwietnia 2018; 19:43 - tkuc32 Komentarzy: 2W zaległym spotkaniu 18. kolejki III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg przegrał na własnym stadionie z Polonią Warszawa 1:3 (1:0).
Środowy mecz został poprzedzony minutą ciszy. Poświęcona ona była pamięci Mirosława Pieszko, którego pogrzeb odbył kilka godzin wcześniej. Jak już wspominaliśmy Mirosław Pieszko był wieloletnim członkiem Zarządu MKS Kaczkan Huragan Morąg ale przede wszystkim był wielkim fanem naszej drużyny, w szczególności wspierając młodych adeptów rozpoczynających przygodę z piłką.
Obydwie drużyny wyszły na mecz z mocnym postanowieniem rehabilitacji za ostatnie porażki, dlatego też od początku meczu trwała zażarta walka o każdy metr boiska. Pierwsi zadali cios morążanie. Była 8. minuta meczu kiedy to w polu karnym morążan Rafał Maciążek ryzykownie aczkolwiek efektownie gubi dwóch napastników Polonii, podaje do Arka Mroczkowskiego, ten pociągnął piłkę na szesnasty metr i oddał ją do narożnika pola karnego do Karola Żwira. Raczej mało kto przypuszczał, że Karol zdecyduje się na strzał, z pewnością nie był to bramkarz Polonii, któremu piłka przeleciała za kołnierz i wylądowała w okienku długiego słupka. W 22. minucie kolejna akcja Arka Mroczkowskiego prawą stroną, dobre dośrodkowanie w pole karne polonistów, tam futbolówka wpada pod nogi Rafała Kruczkowskiego, jednak jego strzał przechodzi metr nad poprzeczką. W 24. minucie mieliśmy pierwsze zagrożenie pod naszą bramką. Po faulu Mateusza Bogdanowicza, rzut wolny dla Polonii z ok. 23 metrów wykonywał Krystian Pieczara. Mateusz Lawrenc paruje piłkę na prawą stronę, do futbolówki dopadł Sebastian Olczak, jednak uderzył nad poprzeczką. W 28. minucie mogliśmy prowadzić 2-0, dośrodkowanie z lewej strony boiska bardzo aktywnego w meczu Piotra Łysiaka, strzał z głowy Augusto i piłka ląduje na poprzeczce bramki polonistów. W 39. minucie kolejna ładna akcja Żwira, który rozgrywa jeden z lepszych meczów na stadionie w Morągu, jego mierzony strzał trafia niestety w nogę obrońcy Polonii i skończyło się tylko na rzucie rożnym. W 45. minucie mieliśmy jeszcze próbę szybkości Pawła Galika i bramkarza Polonii - Balawajdera, który okazuje się minimalnie szybszy i broni strzał Pawła. Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem i nic nie zapowiada katastrofy, która wydarzy się w 2. połowie.
Druga połowa rozpoczyna się od doskonałej akcji morążan, która można powiedzieć mogła mieć decydujący wpływ na wynik meczu. W 50. minucie rajd Łysiaka lewą stroną, dogrywa do zamykającego skrzydło Augusto. Nasz najlepszy strzelec mając przed sobą tylko bramkarza Polonii, przenosi piłkę metr nad poprzeczką. Niewykorzystana akcja zemściła się już w 56. minucie. Akcja prawą stroną Cezarego Sauczka, który dokładnie dośrodkował w pole karne morążan a tam Krystian Pieczara pewnym uderzeniem z głowy zdobywa bramkę wyrównującą. Morążanie oszołomieni utratą bramki, mogli stracić drugiego gola już minutę później ale w zamieszaniu podbramkowym żaden z polonistów nie zdołał celnie uderzyć w naszą bramkę. Od 60. minuty oglądamy coraz lepszą grę morążan. Doskonałą sytuację marnujemy w 65. minucie. Z lewej strony przebojem wdarł się w pole karne gości Mateusz Bogdanowicz, podał do znajdującego się przed bramkarzem gości Michała Bartkowskiego, ten nie mając jednak łatwej pozycji strzela minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później ogromne zamieszanie w polu karnym Polonii, bliski przejęcia piłki był Dawid Bogdański ale obrońcy Czarnych Koszul zażegnali niebezpieczeństwo. Morążanie naciskają gości ale to Polonia zdobywa drugą bramkę. W 72. minucie jeden z lepszych polonistów na boisku - Grzegorz Wojdyga, sunie lewą stroną, dośrodkowuje w pole karne morążan a tam zamykający skrzydło Tomasz Chałas pokonuje bezradnie interweniującego Mateusza Lawrenca. Dwie minuty później mogliśmy wyrównać. Rajd lewą stroną Bogdańskiego, zagranie w pole karne do Augusto, ten jednak w dobrej sytuacji nie opanował piłki. Nie można było odmówić ambicji morążanom, którzy kreowali grę i próbowali doprowadzić do remisu, jednak w 86. minucie nadzialiśmy się na kolejną perfekcyjną kontrę w wykonaniu gości. Krystian Pieczara znajdując się już w polu karnym morążan mógł podać do lepiej ustawionych kolegów, jednak sam, strzałem technicznym przy słupku ustalił wynik spotkania.
Kaczkan Huragan Morąg - Polonia Warszawa 1:3 (1:0).
Bramki: 1:0 Żwir (8. minuta), 1:1 Pieczara (56. minuta), 1:2 Chałas (72. minuta), 1:3 Pieczara (86. minuta).
Żółte kartki: Bogdanowicz, Szawara – Wojdyga, Gawron, Chałas.
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz, Maciążek, Szawara, Mroczkowski (80' Stankiewicz) – Kruczkowski (55' Bogdański), Michałowski (51' Bartkowski), Łysiak, Żwir (71' Lenart) – Galik, Joao Augusto.
Polonia: Balawejder – Bochenek, Szabat, Choroś, Wojdyga – Zych (68' Zembrowski), Gawron, Olczak (90' Kokot), Kluska (85' Wilanowski), Sauczek (65' Chałas) – Pieczara.
Wyniki pozostałych meczów zaległych:
Legia II Warszawa - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3
Warta Sieradz - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0
Victoria Sulejówek - MKS Ełk 2:2
GKS Wikielec - Tur Bielsk Podlaski 2:4
Fot. Piłkarze "Czarnych Koszul" w Morągu aż trzykrotnie mieli okazję do radości po strzelonych golach (źródło: www.kspolonia.pl)
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|