Urazy nie są aż tak groźne.
27 lutego 2018; 19:07 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Po rozegraniu kolejnego sparingu z Mławianką Mława i remisie 2:2 rozmawialiśmy z Arkadiuszem Mroczkowskim. Jesienią morąski obrońca należał do wyróżniających się zawodników, grając aż w 17 meczach. Teraz rozgrywał także dobre mecze podczas zimowych przygotowań.
Mławianka zagrała bardzo ambitnie. Uważam że ten zespół zagrał inaczej niż inne IV ligowe drużyny. Widać było zupełnie inne nastawienie mentalne- mówi A. Mroczkowski.
Chyba bardzo zależało piłkarzom z niższej klasy rozgrywkowej na wygraniu tego test meczu. Podobnie jak Paweł Galik, urazu w spotkaniu doznał także nasz rozmówca.
Rzeczywiście musiałem opuścić boisko w 35 minucie. Zawodnik Mławianki wrzucał piłkę z bocznego sektora boiska , ja natomiast chciałem ją zablokować i przez przypadek trafił mnie powyżej stawu skokowego. Było to bolesne uderzenie. Ale myślę że będę już jutro trenował normalnie . Dodatkowo dopadło mnie przeziębienie i nie uczestniczyłem w tym tygodniu w treningach - mówi zawodnik.
Już w najbliższą sobotę kolejny ciekawy mecz kontrolny. Tym razem Kaczkan Huragan gra z Wierzycą Pelplin występującą w III lidze grupie II, gdzie rywalizuje między innymi z Elaną Toruń, Bałtykiem Gdynia , Pogonią II Szczecin czy Lechem II Poznań. Na szczęście najprawdopodobniej zagram w tym spotkaniu- dodaje A. Mroczkowski.
Ważnym elementem przygotowań jest odpowiednie zgranie piłkarzy. Choć do zespołu dołączył tylko jeden piłkarz to te mecze są dla nas istotne. A Gerard to dobry, doświadczony zawodnik, który właściwie wkomponował się w nasz zespół- kończy A. Mroczkowski.
Rozmawiał : Andrzej Sekita.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|