Piotr Karłowicz: Trzeba być cierpliwym.
23 listopada 2017; 18:22 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Dziś rozmawiamy z Piotrem Karłowiczem o meczach rundy jesiennej.
- Przegraliśmy ostatni mecz jesieni. Jakie były tego przyczyny ?
- Złożyło się na to kilka czynników, ale główna przyczyna tkwiła w naszej skuteczności, a raczej jej braku. Na boisku dało się odczuć brak kontuzjowanych Tomka Szawary i Daniela Michałowskiego, przez co musieliśmy wyjść systemem 1-4-4-2. Do tej pory graliśmy trzema środkowymi pomocnikami z wysuniętym na szpicy Augusto . Zdawało to egzamin zarówno w ofensywie oraz defensywie. W sobotę przy ustawieniu dwoma napastnikami zespół z Łowicza chcąc nie chcąc obnażył naszą nieudolność taktyczną w tym systemie. Ani Augusto, ani tym bardziej ja nie mamy inklinacji do gry w obronie, a tego jednego ogniwa przed dwójką środkowych często brakowało. Przez to Pelikan miał przewagę w środkowej części boiska. Nie należy się jednak długo nad tym meczem rozczulać. Przegraliśmy mecz i tyle, przed nami 17 kolejnych. Osobiście bardziej martwi mnie uraz Rafała Maciążka, który może okazać się kolejnym osłabieniem naszej drużyny.
- Pomimo tej wpadki jesień mamy bardzo udaną.
- Wpadką to należy nazwać nasz wynik z Sulejówka. Zespół z Łowicza to nie są ogórki i jeżeli ktoś liczył na to, że przyjadą i się przed nami położą to się po prostu przeliczył. Większość ekip zna już na nasze specyficzne boisko i przyjeżdżając tu nikt nie sili się na rozgrywanie piłki, tylko oddaje nam inicjatywę i czeka na najmniejszy błąd, aby móc go wykorzystać. Stąd przyjemniej i łatwiej gra nam się na wyjazdach, gdzie piłka nie skacze po piszczelach, a margines błędu przy operowaniu piłką jest większy. W tej lidze nie ma łatwych meczy i słabych drużyn o czym świadczy płaska tabela. Rundę należy uznać za udaną bo przed startem rozgrywek 4. miejsce na półmetku wzięlibyśmy z pocałowaniem ręki.
- Przyda się zimowy odpoczynek ?
- Odpoczynek zawsze jest mile widziany. Tym bardziej w sytuacji naszego zespołu gdzie większość chłopaków godzi dojazdy na treningi z praca zawodową. Poza tym będziemy mogli trochę od siebie odpocząć, bo patrzeć na siebie od lipca dzień w dzień to już trochę przygnębiające.
- Nad czym trzeba najbardziej popracować w okresie zimowym ?
- Nie jest to pytanie do mnie. Mamy od tego sztab szkoleniowy dlatego wierze, że ich wspólna wymiana spostrzeżeń po tej rundzie przyniesie pozytywne efekty na wiosnę.
- Kadra jest szeroka. Ciężko wywalczyć pewne miejsce w pierwszej 11 ?
- Czy szeroka to ciężko powiedzieć. Na pewno prezesi zrobili latem wszystko, aby kadra miała jakość o czym świadczą choćby transfery „last minute”. Jednak mając dwudziestu kilku zawodników na papierze, a kilkunastu do gry to jest lekka różnica. Przypomnijmy, że z ciężkimi urazami zmagają się Kuba Lipka i Paweł Przybylski, problemy ze zdrowiem miał długo Darek Boczko. Do tego należy dodać odpalonego Łukasza Kuśnierza i Adriana Grabowskiego . W ostatnim meczu nie zdolny do gry był Daniel Michałowski, w jego miejsce nie było na ławce żadnego środkowego pomocnika. Przy odniesionej przez Pawła Galika w pierwszej połowie meczu kontuzji stawu skokowego, nasi trenerzy nie mieli praktycznie żadnego pola manewru. Do ataku w drugiej części wszedł pomocnik Giovani, a kuśtykający „Galon” dograł mecz do końca. Punkt widzenia zależy zatem od punktu siedzenia. Tak czy inaczej trener ma swoją sztywną jedenastkę , w której dokonuje zmian tylko ze względu na kartki czy urazy. Jest to całkowicie zrozumiałe, bo po co zmieniać coś co dobrze funkcjonuje ? Można się obrażać, denerwować i grzać , ale trzeba po prostu być cierpliwym i czekać na problemy zdrowotne któregoś z kolegów lub zmienić otoczenie.
Rozmawiał: Andrzej Sekita.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|