Męczarnie Kaczkana Huraganu z Turem.
04 listopada 2017; 15:29 - tkuc32 Komentarzy: 3W meczu 15. kolejki III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg pokonał na własnym boisku Tura Bielsk Podlaski 2:0 (1:0).
Potwierdziły się nasze przypuszczenia i mecz z Turem nie należał do łatwych. Na grząskiej murawie, piłkarze Tura od pierwszego gwizdka schowani byli za podwójną gardą i celowali w kontry. Stąd też morążanie próbowali zagrywać dużo górnych piłek. W 8. minucie po jednej z takich wrzutek Arka Mroczkowskiego, znajdujący się w polu karnym Joao Augusto strzelił mocno ale niecelnie. W 10. minucie nasi obrońcy przysnęli i z kolei to piłkarze Tura po dalekiej wrzutce na prawą stronę omal nie znaleźli się w dobrej sytuacji. W 14. minucie bardzo aktywny w 1. połowie Daniel Michałowski wyprowadzał kontrę i być może miał inną koncepcję tej akcji ale upadek jednego z obrońców Tura sprawił, że oddał dobry strzał ale Patryk Sidun wybił futbolówkę na rzut rożny. Nadeszła w końcu 21. minuta. Kolejna wrzutka ze środka boiska Tomka Szawary, w okolicach 16. metra piłkę z kłopotami opanował Rafał Kruczkowski ale już strzał po długim rogu pierwsza klasa, i wychodzimy na prowadzenie. Goście mieli spore pretensje do arbitra, że nasz pomocnik, w momencie przyjmowania piłki znajdował się na pozycji spalonej. W 29. minucie mieliśmy jeszcze szybką kontrę morążan ale Augusto miał dzisiejszego dnia rozregulowany celownik. Po tej akcji do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście, w 32. minucie piłkarze Tura marnują doskonałą sytuację sam na sam, Mateusz Lawrenc broni strzał napastnika gości. W 42. minucie kolejny raz zabiły nam mocniej serca, bowiem po rzucie rożnym piłka, odbita jeszcze przez jednego z naszych obrońców, przechodzi minimalnie nad poprzeczką.
W drugiej połowie obraz gry zasadniczo nie zmienił się, morążanie mieli przewagę ale nie stwarzali sobie aż tak klarownych sytuacji. Goście zwietrzyli szansę, żeby wywieźć z Morąga choćby punkt, i od 75. minuty porządnie nas przycisnęli. Efektem tej przewagi był rzut karny w 79. minucie, po faulu Tomka Szawary na Karolu Kosińskim. Konsternacja na trybunach ale od czego mamy Mateusza Lawrenca, który doskonale obronił strzał Andrzeja Kosińskiego. Jednak to był tylko początek nieszczęścia gości. Piłkę odbitą przez Lawrenca błyskawicznie przejmują morążanie, akcja dwóch rezerwowych, Dawid Bogdański podaje do Radka Lenarta, a ten strzela swoją pierwszą bramkę w sezonie. Po tym ciosie goście już nie podnieśli się, chociaż trzeba przyznać, że walczyli do końca o strzelenie kontaktowej bramki. Za tydzień nikt już nie będzie pamiętał o stylu, ale o zdobytych punktach - stwierdził po meczu jeden z wychodzących kibiców Kaczkana Huraganu. A my przypominamy, że tych punktów mamy już 27, co wywindowało nas na 4. miejsce w tabeli. Brawo Panowie!
Kaczkan Huragan Morąg – Tur Bielsk Podlaski 2:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Kruczkowski (21. minuta), 2:0 Lenart (80. minuta).
Kartki: Porębski, Kulikowski (Tur).
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz, Szawara, Biedrzycki, Mroczkowski – Kruczkowski (78' Bogdański), Michałowski (46' Karłowicz), Łysiak, Galik, Żwir (60' Lenart) – João Augusto (82' Parizotto).
Tur: Sidun – Kulikowski, Radecki, Porębski, A. Kosiński, P. Kosiński (45' Popiołek), Łochnicki (79' Lewczuk), K. Kosiński, Ostaszewski (66' Niemczynowicz), Drażba, Zieniewicz (87' Nakielski).
Już tradycyjnie w niedzielę zapraszamy na skrót meczu oraz pomeczową konferencję.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|