Festiwal niewykorzystanych sytuacji
22 października 2017; 20:28 - tkuc32 Komentarzy: 0W meczu 12. kolejki klasy okręgowej gr. II rezerwy Kaczkana Huraganu Morąg przegrały w Łukcie z Olimpią Olsztynek 1:2 (0:2).
Mecz pierwotnie miał się odbyć w Morągu ale ze względu na nadmiernie eksploatowaną murawę zdecydowano się przenieść spotkanie do Łukty. Przeciwko wiceliderowi trener Giemza otrzymał spore posiłki z pierwszego zespołu i wydawało się na początku meczu, że może dojść do pogromu wicelidera. Już w pierwszych pięciu minutach mieliśmy trzy sytuacje sam na sam. Niestety strzały Gębali i Grabowskiego broni bramkarz Olimpii a Bartkowski minął nawet bramkarza ale z ostrego kąta nie trafił w pustą bramkę. Te trzy sytuacje mogły się już zemścić w 9. minucie, napastnik Olimpii marnuje sytuację sam na sam, Bartosz Dzikowski popisuje się świetną paradą. W 19. minucie Grabowski kolejny raz z łatwością mija obrońców Olimpii, i mając przed sobą tylko bramkarza gości uderza za słabo. W 23. minucie Grabowski zrywa się prawą stroną ale nieprecyzyjnie zagrywa do Bartkowskiego. Niewykorzystane akcje zemściły się w 28. minucie. Dzikowski fauluje byłego gracza Kaczkana Huraganu - Piotrka Żórańskiego i sędzia wskazuje na 11. metr. Pewnym egzekutorem jedenastki okazuje się Bartosz Dobroński. W 34. minucie kolejna dogodna sytuacja Grabowskiego ale bramkarz Olimpii znowu na posterunku. W 35. minucie nawet nasz środkowy obrońca Karol Joniuk znalazł się w dogodnej sytuacji ale uderza Panu Bogu w okno. W 38. minucie atomowe uderzenie Darka Boczko mija o kilka centymetrów spojenie słupka z poprzeczką. W 42. minucie kolejną akcję zainicjował Grabowski, podał w pole karne do Bartkowskiego a ten w prostej sytuacji nie opanował futbolówki. Ponownie niewykorzystane akcje zemściły się na morążanach w 45. minucie. Błąd Karola Joniuka wykorzystał Piotrek Zórański, pognał na naszą bramkę i pewnym strzałem pokonał Dzikowskiego.
Olimpia mogła postawić przysłowiową "kropkę nad i" w 53. minucie. Wiktor Matracki poślizgnął się na murawie, z piłką na naszą bramkę pognał Zórański i zamiast strzelać niepotrzebnie podawał i nasi obrońcy w ostatniej chwili wybijają futbolówkę. To był dziwny mecz, bowiem drugą połowę lepiej zaczęli goście a tymczasem to morążanie zdobywają bramkę kontaktową. Łukasz Kuśnierz zagrywa do Piotrka Gębali a ten uderza po krótkim słupku i nie daje szans bramkarzowi gości. Wydawało się, że morążanie pójdą za ciosem ale piłkarze Olimpii mądrze się bronili, mało tego mogli strzelić kolejną bramkę w 85. minucie ale strzał Malanowskiego broni "Dziku". Morążanie mogli zdobyć w tym bardzo dziwnym meczu bramkę na wagę jednego punktu. W 91. minucie Bartkowski odegrał piłkę do Kuśnierza, ten wpadł w pole karne ale przegrał pojedynek z bramkarzem gości.
Trzeba przyznać, ze ilością niewykorzystanych sytuacji podbramkowych morążan w dzisiejszym meczu można by spokojnie obdzielić kilka spotkań ligowych.
Kaczkan Huragan II Morąg – Olimpia Olsztynek 1:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Dobroński (28. minuta z karnego), 0:2 Żórański (45. minuta), 1:2 Gębala (60. minuta).
Kaczkan Huragan II: Dzikowski - Boczko, Joniuk (46' Matracki), Krajewski, Giemza (50' Stankiewicz) - Gębala (76' Sapieja, 87' Gurgielewicz), Segin (59' Narojczyk), Podgórski, Kuśnierz, Grabowski - Bartkowski
Fot. Kadra Olimpii Olsztynek (autor Paweł Pietrzak).
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|