Miałem na ten mecz nie jechać !
09 października 2017; 12:46 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0W 35 minucie meczu z Olimpią Mateusz Lawrenc zderzył się niebezpiecznie z jednym z zawodników Zambrowa i w przerwie musiał opuścić boisko. Zastąpił go Bartosz Dzikowski, który udanymi interwencjami przyczynił się do zdobycia bezcennych trzech punktów. Oto co powiedział po meczu B. Dzikowski:
– Przed meczem była obawa, że możesz w ogóle nie jechać do Zambrowa?
– Tak był problem z kolanem . Dokucza mi więzadło poboczne . Miałem w ogóle nie jechać ale trener miał nosa i kazał mi jechać, no i było ok. Pewnie się czuję także bez problemu wchodzę i bronię.
– Stąd też po dłuższym czasie wystąpiłeś w lidze o punkty. Mecz możesz zaliczyć do udanych.
– Tak po dłuższej przerwie zagrałem z czego się bardzo cieszę , mecz oczywiście można zaliczyć do udanych ponieważ wygraliśmy na wyjeździe 2:1.
– No i trzeba przyznać że kilka niebezpiecznych sytuacji pod naszą bramką było.
– Tak szczególnie pod koniec gdzie po bramce gości zespół poczuł że jeszcze można wyrwać punkt Ale jak pokazaliśmy byliśmy mocno zdeterminowani by wygrać.
– Jak układała się współpraca kolegami ?
– Tak jak we wcześniejszym wywiadzie "Lawrenca" Mati powiedział, że mamy zaufanie do siebie i to było widać na boisku w Zambrowie gdzie wszedłem z marszu i chłopaki dali mi impuls, zmotywowali mnie gdzie odwdzięczyłem się pewnymi interwencjami co przełożyło się na wynik spotkania.
– Zambrów to Twoim zdaniem ciężki teren ?
– W tej lidze nie ma łatwych terenów każdy zespół walczy o punkty i gra do końca.
– Jak oceniasz ligę w tym roku. Mówi się ze pierwsza grupa jest najmocniejszą z grup?
– Trener mówił że liga będzie jeszcze bardziej wymagająca niż rok temu. I oczywiście tak jest każdy zespół może wygrać z każdym.
Andrzej Sekita. /Tkuc.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|