Kaczkan Huragan rozbity przez Concordię
27 maja 2017; 21:31 - tkuc32 Komentarzy: 4W meczu 31. kolejki III ligi Kaczkan Huragan Morąg przegrał przed własną publicznością z Concordią Elbląg aż 0:4 (0:1) i wciąż nie jest pewny utrzymania się w III lidze.
Spodziewaliśmy się, że sobotni mecz z Concordią będzie bardzo trudnym spotkaniem ale chyba nikt w Morągu, w najczarniejszych snach nie spodziewał się takich rozmiarów porażki naszej drużyny. Wyjściowa jedenastka Huraganu różniła się od tej z ostatnich spotkań. Po meczu z Widzewem na urazy mięśniowe narzekali: Jakub Lipka i Mateusz Bogdanowicz, natomiast Daniela Chilińskiego zastąpił w wyjściowym składzie Bartosz Bartkowski.
Pierwsze minuty spotkania trochę nerwowe po obu stronach bo żadnej z drużyn nie udało się przeprowadzić składnej akcji. Zupełnie nieoczekiwanie w 13. minucie elblążanie objęli prowadzenie. Michał Pietroń wykonywał rzut wolny ze środkowej strefy boiska, dośrodkował w pole karne, morąscy obrońcy ekspediują futbolówkę poza 16. metr a ta jak bumerang wraca w nasze pole karne po główce Mateusza Gołębiewskiego a tam niepilnowany Edil znalazł się w doskonałej sytuacji przed Mateuszem Lawrencem. Brazylijczyk uderzył trochę nieczysto ale na tyle silnie żeby futbolówka przeleciała przy lewym słupku przy bezradnym Mateuszu Lawrencie. W 18. minucie mogło być 2:0 dla elblążan. Piłkę z autu wrzucał w pole karne Michał Kiełtyka, przedłużył ją Adam Duda, a Mariusz Pelc z kilku metrów przeniósł ją nieznacznie nad poprzeczką. Morążanie podrażnieni takim obrotem sprawy zaczęli coraz częściej przebywać na połówce elblążan i po jednej z akcji w 25. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Sebastian Zajączkowski, a że nie jest to rasowy napastnik, za pierwszym razem nie trafił w ogóle w piłkę a drugą próbę obronił instynktownie Oskar Pogorzelec. Kolejne minuty to optyczna przewaga morążan, z której jednak niewiele wynikało, a elblążanie wyprowadzali szybkie kontry, w których prym wiódł dobrze znany w Morągu Mateusz Szmydt, często zrywający się naszym zawodnikom na lewej stronie ale w każdym z takich rajdów brakowało wykończenia i piłka najczęściej była wybijana przez naszych obrońców. W 43. minucie ponownie morążanie stanęli przed szansą na zdobycie wyrównującej bramki. Po rzucie wolnym piłka trafiła pod nogi Pawła Podhorodeckiego, ale jego strzał przeszedł minimalnie nad poprzeczką. Do przerwy 0:1 i mimo wszystko nie zanosiło się na katastrofę, bowiem morążanie aż tak źle nie grali.
Niestety w 2. połowie elblążanom wychodziło praktycznie wszystko, a w Huraganie na boisku widzieliśmy tylko osamotnionego Radka Lenarta, który szarpał niemiłosiernie i kilka razy zmusił do wysiłku obrońców i bramkarza gości. W 57. minucie w pole karne morążan wpadł Adam Duda, jednak jego strzał wybronił fenomenalnie Mateusz Lawrenc. Gdy wydawało się, że to już koniec akcji, do piłki dobiegł Patryk Burzyński i z ostrego konta wpakował futbolówkę przy prawym słupku. W 66. minucie było już 3:0 dla elblążan, nieporozumienie Szawary i Kopruckiego wykorzystał Duda, który dopadł do piłki jednak został sfaulowany przez naszego bramkarza. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Pietroń. Uraz Dudy po rzucie karnym okazał się poważniejszy i napastnik gości musiał opuścić boisko. W 71. i 74. minucie mieliśmy kolejne próby Radka Lenarta. Najpierw górą Pogorzelec po strzale z wolnego, a trzy minuty później strzał naszego pomocnika zatrzymuje się na obrońcach. A elblążanie w 80. minucie zadali kolejny cios. Artur Stawikowski zagrał do Mateusza Szmydta, ten z kolei podał w polu karnym do nieobstawionego Mariusza Pelca, który precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał Lawrenca. Morążanie mogli zdobyć honorową bramkę ale w 89. minucie Lenart po minięciu kilku zawodników gości, oddał strzał, który instynktownie broni nogami Pogorzelec.
Niestety w bardzo ważnym meczu ponieśliśmy dzisiaj druzgocącą porażkę ale co gorsza straciliśmy również dwóch obrońców: Paweł Podhorodecki otrzymał 12. żółta kartkę i będzie pauzował w dwóch kolejnych spotkaniach, natomiast Paweł Przybylski odniósł ciężką kontuzję kolana i nie zdziwimy się, jak będzie to dla niego koniec sezonu. Te dwie absencje przy równoczesnych kłopotach zdrowotnych Jakuba Lipki i Mateusza Bogdanowicza, to wiadomości tak samo złe jak wynik dzisiejszego spotkania.
Kaczkan Huragan Morąg – Concordia Elbląg 0:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Edil (13'), 0:2 Burzyński (57'), 0:3 Pietroń (66'-k.), 0:4 M. Pelc (80').
Żółte kartki: Podhorodecki, Karłowicz – Gołębiewski, M. Pelc.
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Przybylski (52' Boczko), Koprucki, Szawara, Podhorodecki – Mlonek (60' Fabisiak), Zajączkowski, Galik, Bartkowski (54' Czorniej), Lenart – Karłowicz (83' Chiliński).
Concordia: Pogorzelec – Otręba, Edil, Lewandowski, Gołębiewski (80' Stawikowski) – Kiełtyka, Pietroń (88' P. Pelc), M. Pelc, Burzyński, Szmydt (90' Tomczuk) – Duda (67' Kuczkowski).
Już w niedzielę zapraszamy wszystkich kibiców na skrót meczu, konferencję pomeczową oraz wywiad z bramkarzem Concordii - Oskarem Pogorzelcem.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|