Udany rewanż Widzewa
22 maja 2017; 21:28 - tkuc32 Komentarzy: 8W meczu 30. kolejki III ligi grupy I Widzew Łódź udanie zrewanżował się za porażkę z rundy jesiennej i pokonał Kaczkana Huragan Morąg 3:1 (1:0)
Prawie 14 tysięcy kibiców w Łodzi obejrzało naprawdę emocjonujący mecz, obfitujący w różne, momentami dziwne zwroty akcji. Jeszcze przed meczem dowiedzieliśmy się, że nasz trener Czesław Żukowski będzie oglądał mecz z trybun, miała to być kara za zachowanie naszego szkoleniowca w meczu ze Świtem NDM. Zespół z ławki prowadził trener drużyny rezerw Dariusz Giemza.
Pierwsza połowa zdecydowanie dla gospodarzy. Już w 2. minucie mogło być 1:0, jednak dobrego dośrodkowania Kamińskiego nie zamknął ani Piotr Okuniewicz, ani Mateusz Michalski. W 6. minucie Bartłomiej Gromek odebrał morążanom piłkę przed polem karnym ale zamiast podawać do niekrytego Okuniewicza, strzelił nad poprzeczką. W 25. minucie widzewiacy wykonywali rzut rożny, piłka zupełnie nieoczekiwanie trafiła na 30 metr do Gromka, który huknął jak z armaty ale piłka zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką morąskiej bramki. W 28. minucie gospodarze w końcu dopięli swego, Marcin Kozłowski prawą stroną wszedł w pole karne, dograł do Kamińskiego a ten tylko dostawił nogę i stadion przy Piłsudskiego oszalał z radości. W 39. minucie mogło być 2:0 ale na nasze szczęście Michalski niezbyt precyzyjnie lobował Mateusza Lawrenca. Jeszcze jedna akcja Widzewa w 45. minucie ale groźny strzał Kamińskiego obronił Lawrenc.
Po przerwie oglądaliśmy zupełnie inne oblicze morążan. Już w 47. minucie Piotr Karłowicz oddaje groźny strzał z 25 metrów ale Wolański wybija piłkę na rzut rożny. W 54. minucie fatalny błąd Marcina Nowaka, który stracił piłkę w narożniku boiska, Karłowicz podbiegł z piłką kilka metrów i podał do nieobstawionego Pawła Galika, który strzałem z bliskiej odległości daje nam wyrównanie. Widzewiacy przez następne minuty nie mogli otrząsnąć się po utracie bramki, wydawało się wręcz, że morążanie mają kontrolę nad meczem. I nadeszła 69. minuta, Mateusz Michalski urwał się prawą stroną, prawdopodobnie próbował dośrodkować jednak piłka wpada w długi róg bramki. Lawrenc był chyba zaskoczony podobnie jak David Seaman podczas MŚ w 2002 roku, który nie zauważył, gdy miał piłkę za kołnierzem po strzale Ronaldinho. Minutę później mogło być już 3:1 ale strzał Kozłowskiego, tym razem fenomenalnie broni Lawrenc.
Kiedy w 75. minucie na boisko wchodził bohater spotkania z Motorem Lubawa - Hubert Konczewski, chyba nikt nie spodziewał się, że za trzy minuty rozegra się dramat i samego piłkarza, jak i całej drużyny. W 78. minucie Konczewski zderzył się z Okuniewiczem i tak niefortunnie uderzył głową w murawę, że został zniesiony prosto do szatni z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu a następnie pojechał na badania do szpitala. W momencie pisania relacji nie wiadomo jeszcze było, czy wróci z drużyną do Morąga. Ta sytuacja była niestety początkiem kolejnego dramatu ale drużyny. Niestety brak kolejnego młodzieżowca na ławce rezerwowych sprawił, że morążanie przez kilkanaście minut grali w osłabieniu. Samą sytuacją był nawet zdezorientowany komentator TV Widzew, który nie potrafił pojąć dlaczego morążanie nie wprowadzają kolejnego zawodnika. Niestety trochę wstydliwa sytuacja dla naszego klubu, która powinna dać do myślenia, zarówno trenerowi jak i działaczom. Grając w dziesięciu jednak mogliśmy doprowadzić do wyrównania. W 93. minucie Radosław Lenart wykonywał rzut wolny z 25. metrów, Patryk Wolański niepewnie odbija piłkę, ale dobitka Mateusza Bogdanowicza przelatuje nad poprzeczką. Ta sytuacja zemściła się minutę później, niefortunna interwencja Lawrenca, który łapie piłkę ale naciskany przez Radwańskiego po chwili ją wypuszcza i ponownie łapie. Rzut wolny pośredni dla gospodarzy z pola karnego. Budka podaje do Krzywickiego, ten strzelił, piłka trafia pod nogi Tlagi a ten z bliska strzela trzecią bramkę dla Widzewa. Chwilę później arbiter kończy spotkanie.
Widzew Łódź - Kaczkan Huragan Morąg 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kamiński (28'), 1:1 Galik (54') 2:1 Michalski (69'), 3:1 Tlaga (90+5').
Żółte kartki: Gromek – Bogdanowicz, Podhorodecki, Lipka
Widzew: Wolański – Kozłowski, Nowak, Zieleniecki, Gromek – Rodak, Radwański, Michalski (83' Budka), Mąka (74' Tlaga), Kamiński – Okuniewicz (86' Krzywicki)
Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz, Lipka, Szawara, Podhorodecki – Mlonek (75' Konczewski), Zajączkowski, Galik, Chiliński (46' Przybylski), Lenart – Karłowicz (85' Stefanowicz).
fot. dzienniklodzki.pl (©Krzysztof Szymczak)
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|