Plan wykonany - Motor pokonany
17 maja 2017; 20:09 - Andrzej Sekita Komentarzy: 1Pewne zwycięstwo 2:0 odnieśli piłkarze Kaczkana Huraganu nad Motorem Lubawa. Choć trzeba przyznać że szczególnie w pierwszej połowie morążanie grali nerwowo , dość chaotycznie.
Było wiele prób lecz tylko jedna zakończyła się zdobyciem gola. Już w 2 minucie strzelał Sebastian Zajączkowski z 20 metrów niecelnie. W 4 minucie Kaczkan Huragan przechwycił piłkę na własnej połowie , Mlonek pociągnął kilkanaście metrów , podał do P. Karłowicza a ten strzelił z pierwszej piłki ale także niecelnie. Motor grał tylko z kontry , często wybijając piłkę do przodu lub na skrzydła. Jednak żadnego zagrożenia z tego nie było. Można zaryzykować stwierdzenie że stojący w bramce Dzikowski był wręcz bezrobotny. W 16 minucie mieliśmy ogromne zamieszanie w polu karnym Motoru jednak w ostatniej chwili obrońcy wybili piłkę i zażegnali niebezpieczeństwo. Natomiast w 26 minucie mieliśmy serię czterech kolejnych rzutów rożnych dla gospodarzy, które siały bardzo duże zagrożenie w obronie Lubawy. Najpierw mieliśmy poprzeczkę po strzale Tomasza Szawary, potem trzykrotnie niebezpieczne dośrodkowania Radosława Lenarta i zawsze Motor wychodził opresji. Panowie jak nie idzie grajmy prostymi środkami – krzyczał Paweł Kolcz , defensor Lubawian do swych kolegów. I rzeczywiście Motor obierał bardzo proste środki, które nie stanowiły zagrożenia dla morążan. W 30 minucie aktywny R. Lenart przedryblował trzech obrońców gości i huknął jak z armaty lecz w boczną siatkę. W 33 minucie mocniej zabiły serca kibiców. Paweł Galik dostał piłkę na 6 metrze strzelił silnie lecz Szuszczewicz obronił strzał. W 39 minucie ponowny strzał P. Galika i … słupek. Jednak co się odwlecze to nie uciecze . W 41 minucie bramkę zdobywa Hubert Konczewski. Kaczkan Huragan schodzi na przerwę prowadząc. Drugą połowę Motor już zaczął inaczej. Próbował zaatakować morążan. Jednak aż do 86 minuty nie stworzył zagrożenia. Natomiast gola zdobyli gospodarze. W 61. minucie Radosław Lenart zakręcił obrońcami Motoru podał do Konczewskiego a ten wykończył akcję bramką. Motor ambitnie próbował zmienić wynik meczu ale mógł to zrobić dopiero pod koniec spotkania. Wspomniana 86 minuta i mocny strzał pomocnika Motoru jednak Dzikowski był na posterunku.
Jutro zapraszamy na skrót spotkania i konferencje prasową.
Kaczkan Huragan: Dzikowski – Szawara, Lipka, Bogdanowicz, Podhorodecki - Zajączkowski (78 Koprucki), Galik, Konczewski (62 Fabisiak), Lenart (75 Stefanowicz), Mlonek, Karłowicz (65 Czorniej).
Motor : Suszczewicz – Burchart, Kolcz, Wodzicki, Vasiutyn, Ewertowski, Śnieżawski , Wypniewski (60 Gożdziejewski ), Olejniczak (46 Marchlewski ), Zasuwa (80 Szczepański), Konicz (70 Tomkiewicz )
Andrzej Sekita
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|