Widzew Łódź przyjeżdża do Morąga

W najbliższą sobotę o godz. 15.00 w arcyciekawie zapowiadającym się meczu Kaczkan Huragan Morąg zmierzy się na własnym stadionie z Widzewem Łódź.

Pisząc o Widzewie, nie można oczywiście pominąć historii tego klubu a jest ona naprawdę bogata. Widzew czterokrotnie zdobył mistrzostwo Polski, siedmiokrotnie wicemistrzostwo, a raz puchar kraju. Był drugim polskim uczestnikiem Ligi Mistrzów (1996/97). Największym sukcesem łodzian był awans do półfinału Pucharu Europy w 1983 roku, po wyeliminowaniu w ćwierćfinale ówczesnej potęgi piłkarskiej - Liverpoolu.

Zasadne jest więc pytanie co robi Widzew w 3 lidze. Musimy się cofnąć kilka lat wstecz, żeby odpowiedzieć na to pytanie. W sezonie 2013/14 Widzew spada z Ekstraklasy, sezon później kolejna degradacja do 2 ligi. Spadki były oczywiście spowodowane problemami finansowymi klubu zarządzanego przez Sylwestra Cacka. 1 lipca 2015 Widzew nie otrzymał licencji na występy w drugiej lidze i praktycznie przestał istnieć. Była nawet opcja, że klub zacznie nowy sezon w B klasie. Łódzki Związek Piłki Nożnej przyjął jednak w swoje struktury stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź, które po upadku klubu, założyli kibice Widzewa. Uznano, że nowy podmiot ma prawo do kontynuowania 105-letniej historii łódzkiego klubu.

Tym samym zreaktywowany Widzew rozpoczął rok temu walkę o powrót na piłkarskie salony od 4. ligi czyli piątego poziomu rozgrywek. Mimo początkowych problemów łodzianie awansowali do nowej, zreformowanej 3 ligi. Teraz oczywiście celem jest awans do 2. ligi, dlatego też po awansie niezbędne były wzmocnienia.

Trener Marcin Płuska sprowadził przed sezonem aż 11 graczy: bramkarza Mateusza Wlazłowskiego (ostatnio Warta Sieradz), obrońców Joachima Pabjańczyka (Ner Poddębice, przed sezonem został od razu wypożyczony na rok do Sokoła Aleksandrów Łódzki), Marcina Kozłowskiego (Legionovia), Norberta Jędrzejczyka (Radomiak); pomocników: Macieja Szewczyka (Nadwiślan Góra), Daniela Mąkę (Bytovia), Patryka Nouriego (PGE GKS Bełchatów), Mateusza Michalskiego (Pogoń Grodzisk Mazowiecki), Fabiana Woźniaka (ŁKS) oraz napastników: Piotra Burskiego (LUKS Bałucz) i Kamila Sabiłłę (Raków Częstochowa).

Kadra Widzewa jak na warunki trzecioligowe wygląda naprawdę imponująco. Marcin Płuska preferuje grę jednym napastnikiem.

O miejsce w bramce rywalizuje dwóch młodzieżowców: Mateusz Wlazłowski i Michał Choroś. Rywalizację wygrał ten mniej doświadczony - Michał Choroś, który zagrał jak na razie we wszystkich meczach w lidze.

Obrona Widzewa wygląda imponująco ale trener Płuska ma ostatnio spore kłopoty z tą formacją, ponieważ kontuzjowani są Michał Czaplarski i Marcin Kozłowski. W meczu derbowym z ŁKS-em wystąpili na obronie: Kamil Tlaga, Norbert Jędrzejczyk, Sebastian Zieleniecki oraz Bartłomiej Gromek. Niewykluczone, że wspomniani zawodnicy będą bronili dostępu do bramki również w Morągu.

W środku pomocy nie do zastąpienia jest duet Przemysław Rodak - Princewill Okachi. Nigeryjczyk pamięta jeszcze występy Widzewa w ekstraklasie. Już wiadomo, że partnerujący mu na środku Rodak w Morągu nie wystąpi, ponieważ w meczu derbowym dostał czwartą żółta kartkę. Rodaka może zastąpić albo Maciej Szewczyk albo młodziutki Kamil Wielgus. Ofensywnym pomocnikiem jest Mateusz Michalski (5 goli sezonie). Pomocnik Widzewa ma za sobą sześć spotkań w ekstraklasie w barwach Polonii Warszawa.

Widzew ma także problem bogactwa na skrzydłach. W meczu z ŁKS-em na skrzydłach zagrali doświadczeni Adrian Budka i Daniel Mąka, który nominalnie jest napastnikiem. Płuska ustawia byłego gracza Polonii Warszawa na skrzydle a ten spisuje się znakomicie (strzelił już 7 bramek). Zmiennikami na tych pozycjach mogą być Patryk Strus i Kamil Bartosiewicz.

Wysuniętym napastnikiem jest najczęściej doświadczony Piotr Burski (4 gole w sezonie). Co ciekawe Burski, który występował już na poziomie I i II ligi, w poprzednim sezonie strzelił aż 64 gole dla grającego w lidze okręgowej LUKS Bałucz. Alternatywą dla Burskiego mógłby być doświadczony Robert Kowalczyk, jednak w meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie nabawił się kontuzji i raczej wątpliwe jest, żeby był gotowy do gry w najbliższą sobotę.

W Morągu piłkarze Widzewa będą prawdopodobnie wspierani przez sporą grupę kibiców. Krzysztof Chmielewski – sekretarz naszego klubu twierdzi na łamach Dziennika Łódzkiego, że fani Widzewa chcieli pół tysiąca biletów, dostaną jednak 100. Mimo wszystko należy się spodziewać głośnego dopingu, który z pewnością doda skrzydeł widzewiakom. Sytuacja kadrowa Kaczkana Huraganu przed sobotnim meczem (pisał o niej wcześniej Andrzej Sekita pod tym linkiem: Operacja Widzew) jest naprawdę przyzwoita i jeśli tylko morążanie nie przegrają meczu w głowach, wcale nie muszą stać na straconej pozycji, bowiem nasza gra w ostatnich meczach wyglądała naprawdę dobrze. Mamy też świeżo w pamięci mecz wyjazdowy naszej drużyny z faworyzowanym ŁKS-em Łódź i tam kibice gospodarzy przecierali oczy ze zdumienia, bowiem morążanie wcale nie byli gorsi od łodzian, chociaż mecz jak wiadomo zakończył się naszą minimalną porażką.

Sobotni mecz cieszy się również sporym zainteresowaniem przedstawicieli łódzkich mediów, o akredytacje wnioskowała spora grupa dziennikarzy i fotoreporterów z Łodzi. Oprócz tradycyjnych relacji tekstowych na serwisach i portalach łódzkiego Widzewa, mecz będzie transmitowany za pośrednictwem TV Widzew (szczegóły pod tym linkiem: TV Widzew). Relacja, co ciekawe z komentarzem, jest jednak płatna (8 zł) i można ją zapłacić przez SMS. Tradycyjnie mecz będzie również transmitowany na falach Radia Łódź (szczegóły pod tym linkiem: Radio Łódź).

Nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić wszystkich kibiców na sobotnie spotkanie i zachęcamy oczywiście do dopingowania naszych graczy. Mamy nadzieję, że będzie to piłkarskie święto i nie powtórzą się sytuacje: sprzed dwóch tygodni w Białymstoku i sprzed tygodnia w Łodzi, kiedy to kibice Widzewa nie wpuszczeni na stadion wszczynali burdy.

Fot. Kibice Widzewa Łódź, jeszcze w czasach kiedy łodzianie grali w ekstraklasie (autor zdjęcia: Bartłomiej Zborowski /PAP)

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

Dodaj komentarz