Olimpia Elbląg za mocna dla Huraganu
03 kwietnia 2015; 17:23 - tkuc32 Komentarzy: 0W meczu 23. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej Kaczkan Huragan Morąg przegrał na własnym boisku z Olimpią Elbląg 0:2 (0:0). Bramki dla elblążan zdobyli: Łukasz Pietroń (73') oraz Tomasz Tuttas (80').
Liderująca w tabeli Olimpia nie rzuciła się, jak należało się spodziewać, na gospodarzy, lecz zaczęła spotkanie wyjątkowo spokojnie. Pierwszą groźną akcję stworzyli morążanie, w 13. minucie niekryty w polu karnym Daniel Chiliński uderzył pod poprzeczkę ale Kacper Tułowiecki popisał się świetną paradą. W 17. minucie tuż za polem karnym Paweł Galik faulował zawodnika gości ale na nasze szczęście z rzutu wolnego przestrzelił Kamil Kuczkowski. W 19. minucie elblążanie powinni objąć prowadzenie ale dwukrotnie zabrakło im zimnej krwi pod naszą bramką. W 32. minucie zupełnie niespodziewanie to morążanie mogli objąć prowadzenie, z lewej strony dośrodkował Mateusz Czorniej, piłka po rykoszecie o mały włos nie wpadła za kołnierz interweniującego Tułowieckiego, który koniuszkami palców skierował piłkę na poprzeczkę. W 39. minucie fatalny błąd obrońców Olimpii przed polem karnym, piłkę przejął Stefanowicz lecz zamiast podać do wchodzącego w pole karne Czornieja oddał strzał, z którym nie miał problemów Tułowiecki. W 44. minucie jeszcze raz elblążanie znaleźli się w dogodnej sytuacji ale przestrzelili z lewego narożnika pola karnego. Pierwsza połowa trochę senna, kibicom z Morąga zamarzył się z pewnością korzystny wynik, bowiem lider nic wielkiego nie pokazał.
W drugiej połowie oglądaliśmy zupełnie inne oblicze elblążan. Trener Boros dokonał trzech, jakże ważnych zmian. W krótkim odstępie czasu na boisku pojawili się ofensywnie usposobieni Łukasz Pietroń, Tomasz Tuttas oraz Kamil Graczyk. Można powiedzieć, że trener gości miał nosa, bowiem dwóch zmienników zdobyło bramki. Pierwsza bramka dla elblążan powinna tak naprawdę już paść w 67. minucie ale w doskonałej sytuacji przestrzelił Tuttas. Ten sam zawodnik minutę później celnie główkował ale świetną paradą popisał się Dzikowski. Co się odwlecze to nie uciecze i coraz śmielej atakujący elblążanie objęli prowadzenie w 73. minucie. Piłkę w środkowej strefie boiska stracił Rusiecki a doświadczony Pietroń popisał się bardzo ładnym strzałem zza pola karnego, wobec którego bezradny był Dzikowski. W 81. minucie przy końcowej linii boiska faulował Darek Boczko, dokładne dośrodkowanie z rzutu wolnego zamienia na bramkę głową Tomasz Tuttas i jest 2-0 dla gości. Po tej bramce z piłkarzy Huraganu uszło powietrze i elblążanie całkowicie kontrolowali przebieg spotkania. Wynik jak najbardziej sprawiedliwy a można nawet rzec, że gdyby nie doskonale interweniujący w niektórych sytuacjach Dzikowski, porażka mogła być jeszcze większa. Elblążanom udał się więc rewanż za nieoczekiwaną porażkę z rundy jesiennej.
Kaczkan Huragan Morąg: Dzikowski – Boczko, Lipka, Bobek, Przybylski – Czorniej, Kierstan (78' Wierzbowski), Galik (87' Biedrzycki), Stefanowicz, Bogdziewicz (68' Rusiecki) – Chiliński (68' Śnieżawski).
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Wenger, Kubowicz, Szawara (60' Tuttas), Kowalczyk, Stępień (75' Ressel), Sokołowski, Piotrowski (46' Pietroń), Szuprytowski, Kuczkowski (58' Graczyk), Bojas.
Zdjęcia z tego meczu można zobaczyć tutaj
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|