'

.

Dziś jest 23 listopada 2024 Osób online: 17

Mecze

MKS Huragan Morąg - LKS Wel Lidzbark Welski 4:2 16.11.2024 13:00
  • Zaleski 25'
  • Filipczyk 30'
  • Dec M. 35'
  • Rynkowski 60'
  • Drzazgowski 19'
  • Grążawski 38'

Tabela ligowa

Ostatnio dodane komentarze

Losowa fotografia

Statystyki strony

· Gości online: 17

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 225
· Najnowszy użytkownik: skayway

· Odwiedzin dzisiaj: 7076
· Odwiedzin wczoraj: 23993
· Odwiedzin ogólnie: 18505401
Odwiedź WwW.AnkurThakur.iN więcej na Addons

Przegrywamy z Korszami

14 marca 2015; 17:08 - administrator Komentarzy: 6

Przegrywamy z KorszamiW meczu 20 kolejki III ligi Kaczkan Huragan Morąg uległ MKS Korsze 2:3(1:1).Bramki dla naszego zespołu strzelili w 18 min Paweł Galik oraz Tamasz Śniezawski w 69 min.,dla gości Paweł Kowalewski w 25 min,Paweł Sawicki z karnego w 55 min oraz Piotr Trafarski w 57 min.

Pierwsze minuty meczu pokazały,że piłkarze z Korsz nie przyjechali się bronić,groźne kontry dobrze dysponowanego w tym dniu Trafarskiego siały niepokój w szeregach naszych obrońców,bo już w 6 min za faul na zawodniku gości Daniel Mlonek otrzymuje żółtą kartkę.W tym okresie goście poczynali sobie bardzo śmiało,co chwilę strzały Trafarskiego,Kowalewskiego musiał bronić nasz bramkarz.W 18 min to jedna Huragan wyszedł na prowadzenie,a to dzięki Pawłowi Galikowi,który z ok 20 metrów strzelił w samo okienko bramki.Tym prowadzeniem jednak długo się nie cieszyliśmy,bowiem w 25 min Paweł Kowalewski doprowadza do wyrównania.W końcówce pierwszej połowy goście mieli wyśmienita okazję do zdobycia kolejnej bramki,jednak Dzikowski instyktownie obronił strzał z 3 m.

Po przerwie obraz gry się wiele nie zmienił do 55 min,gdzie sędzia Rudziński podyktował rzut karny za dotknięcie piłki reką naszego zawodnika.Na bramkę zamienia Paweł Sawicki i mieliśmy 1:2.W 57 min przegrywaliśmy już 1:3.Szybka kontra korszan i Piotr Trafarski podwyższa wynik.
W 65 min trener Czesław Żukowski dokonał podwójnej zmiany,zeszli Stefanowicz oraz Biedrzycki a weszli Przybylski i Chiliński.W 69 min po dośrodkowaniu Czornieja Śnieżawski zdobywa strzałem z głowy kontaktowego gola.Huragan poszedł za ciosem i Tomasz Śnieżawski mógł zdobyć kolejną bramkę,lecz poprzeczka uchroniła gości przed stratą gola.
W 72 min ponownie Śnieżawski-zawodnik strzelił upragnioną bramkę lecz sędzia tego spotkania nie uznał jej.Końcówka meczu to rozpaczliwe dążenie do wyrwnania,sedzia tego spotkania doliczył wprawdzie 5 min,ale i one nie przyczyniły sie do zmiany rezultatu.

Zdjęcia z tego meczu można zobaczyć tutaj


Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze

#1 | Kibic_z_daleka dnia marca 14 2015 21:20:39
Nie chciałbym się wymądrzać, bo nie byłem na meczu, a nawet gdybym był to nie o sam mecz tu chodzi. Według mnie, ten mecz nie tyle przegrali nasi piłkarze, co trener. Jeśli tydzień po spotkaniu, w którym piłkarze Concordii aplikują nam 4 bramki, wychodzimy na mecz ligowy z taką samą obroną, to czego mogliśmy się spodziewać? To już przecież sami kibice bili na alarm. Grając przeciwko takim wyjadaczom jak Kowalewski czy Trafarski trzeba przede wszystkim doświadczenia. A u nas na ławce siedzą Rusiecki i Przybylski, a gra trzech młodzieżowców, z których dwóch nie zagrało w III lidze ani jednej minuty. Piłka juniorska to zupełnie coś innego niż dorosła III liga. Mnie zresztą martwi jeszcze bardziej coś innego. W Huraganie nie ma żadnego planowania, czy też myślenia perspektywicznego. Przecież to że Mlonek i Biedrzycki grają u nas, to czysty przypadek. Oni już trenowali w Starcie Działdowo, ale z powodu wycofania się sponsora, musieli szukać nowego klubu. I znaleźli - Huragan. Może ci chłopcy są i zdolni i perspektywiczni, ale chyba nie na tyle, aby po kilku treningach zagrać od pierwszej minuty w meczu ligowym. Mało tego. Był to ich debiut na tym szczeblu rozgrywkowym. Wychodzi na to, że u nas odnośnie transferów nie ma żadnego planowania. Grają ci, którzy zgłoszą się do klubu. A to przecież czysta amatorka. W perspektywie walki o nową III ligę wygląda to bardzo mało optymistycznie. A może zarząd nie chce awansować do nowej III ligi? To niech to powie otwarcie, po co my, kibice mamy się łudzić?
#2 | muminek dnia marca 15 2015 07:58:08
Dobrze napisałeś że nie byłeś na meczu ,bo zawodnik z numerem 7 rozegrał bardzo dobre spotkanie i to był chyba Mlonek . gdy miał piłkę przy sobie to coś na boisku zaczęło się dziać . Szybki dynamiczny , techniczny zawodnik i co najważniejsze że bardzo dużo widzi na boisku. I tu mam pytanie do trenera , czy toki zawodnik powinien grać na obronie ? Nie mogę zapomnieć o bramkarzu bo URATOWAŁ nam kilka bramek i zawodniku z numerem 13 to chyba LIPKA rozegrał dobre spotkanie. I to jest pierwsze spotkanie zobaczymy jak będzie dalej .
#3 | noirnm dnia marca 15 2015 09:57:14
muminek dobrze mówisz kibic z daleka siedzi w ciepłych kapciuchach w fotelu nie ma go na meczu a tu się wymądrza na temat zawodników ja się cieszę że trener daje szansę młodym niech grają i się ogrywają i tak pierwsi nie będziemy ale może w nowym sezonie pokusimy się o 2
#4 | takTOja dnia marca 15 2015 09:58:08
Zgadzam się z Muminek, że Mlonek gdyby nie ta przypadkowa ręka w polu rozegrał wczoraj dobre zawody. Widać, że jest to nominalnie lewy pomocnik a wczoraj zagrał na lewej obronie ze względu na swoją lewą nogę.
Trener we wczorajszym meczu wystawił najlepszą linie obrony jaka w tym momencie mógł, bo trzeba zauważyć, że Bobek nie mógł wystąpić w tym spotkaniu, a Przybylski pewnie jeszcze nie był gotowy na 90 minut.
W oko rzuciła mi się jedna rzecz a mianowicie jeszcze w pierwszej połowie kiedy zespół z Korsz wychodził z szybkim atakiem nasi środkowi pomocnicy wracali sobie za nimi truchtem jakby nie mieli już sił. Nie mam pojęcia czym to mogło być spowodowane, bo to był przecież dopiero 1 mecz więc o zmęczeniu sezonem nie można w tym przypadku mówić Uśmiech
#5 | Andrzej Sekita dnia marca 15 2015 16:48:47
Ten kibic z daleka - który jak poprzednik pisze - siedzący w kapciach i nie widzący meczu , to był na meczach Huraganu i widział ich więcej w życiu niż my wszyscy razem wzięci. To że teraz go nie ma to niestety przyczyny losowe, proza życia. No ale nie o tym. Przewidywał on wcześniej ( ja niestety zresztą też) że siła ofensywna Korsz jest bardzo mocna. Szkoda że się to sprawdziło. Trafarski -kiedy miał siłę i nie odnowił mu się uraz był w wielu przypadkach nie do powstrzymania. a akcja , kiedy przebiegł z piłką z 60 metrów ( padła wtedy bramka) i nikt go nie powstrzymał z Nawrockim na czele to pokazuje niepokojący sygnał jeśli chodzi o kasowanie akcji rywala. Kowalewski- także kilka razy urwał się obronie- tylko jego pewnej nieudolności strzeleckiej i dobrym interwencjom naszego bramkarza nie prowadzili goście wyżej. Z drugiej strony prawdą jest to że Korsze miały w kilku przypadkach furę szczęścia - szczególnie w ostatnich 25 min, kiedy to bronili się często w 10 na własnej połowie. Natomiast bramka Kowalewskiego na 1:1 , dość wątpliwa , jeśli chodzi o prawidłowość. Wielu obserwatorów twierdziło , nie bez zdania racji że był spalony. Poza tym arbiter główny nie uznał bramki dla Huraganu - w pierwszej połowie rzeczywiście był spalony, natomiast w drugiej części w zamieszaniu pod bramką Korsz sędzia uznaje faul na bramkarzu i także bramki nie uznaje. Tu mocno bym dyskutował. Reasumując - jak traci się trzy bramki na własnym stadionie to trudno marzyć choćby o remisie. w sumie na plus Mlonek - pierwsze 20 minut słabsze, żółta kartka , niepotrzebnie , potem bardzo poprawnie. Biedrzycki , podobnie jak poprzednik, choć w dalszej części nie grał tak dobrze jak Mlonek. Solidnie Lipka i Dzikowski. Nawrocki słabe momenty przeplatał lepszymi fragmentami , kilka dobrych rajdów , z jego akcji padło druga bramka zdobyta przez Śnieżawskiego.
#6 | tkuc32 dnia marca 16 2015 09:19:57
Niestety nie było mnie na meczu i też nie będę w tym miejscu komentował wydarzeń boiskowych ale wystawienie tak młodej, niedoświadczonej obrony przeciwko starym wygom boiskowym to było spore ryzyko. Z drugiej jednak strony, patrząc na kadrę zgłoszoną na ten mecz, to trener Żukowski nie miał za dużego pola manewru jeśli chodzi o zestawienie formacji obronnej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie

Witaj Gościu Zaloguj/Rejestracja
Zamknij
Logowanie
Nazwa użytkownika
Hasło

Nie masz jeszcze konta?
Tutaj kliknij, żeby się zarejestrować.
Zapomniałeś hasła?
Żeby otrzymać nowe, tutaj kliknij.

Kalendarz



Szybkie wyniki

Sponsorzy klubu

ALPINAMRDIAGNOSTICWD-TECHUSŁUGI OGÓLNOBUDOWLANEPIKSELGMINA MORĄG WSPIERA SPORThotel tailorKACZKANAGROMECHWoda EVAMIRBRUK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.