Krzysztof Filipek ratuje Huragan przed porażką
14 września 2013; 18:19 - tkuc32 Komentarzy: 9W meczu 8. kolejki III ligi gr. podlasko-warmińsko-mazurskiej Kaczkan Huragan Morąg zremisował z ŁKS 1926 Łomża 2:2 (0:0). Obydwie bramki dla Huraganu zdobył Krzysztof Filipek (81' i 90'), bramki dla gości zdobyli: Olesiński (52') oraz Daniel Kraska (54').
Piłkarze Huraganu wrócili z dalekiej podróży bowiem przegrywali już 0:2 z ŁKS-em 1926 Łomża ale świetna postawa niezawodnego w tym sezonie Krzysztofa Filipka pozwoliła zdobyć gospodarzom jeden punkt.
Już 1. połowa pokazała, że młodzi piłkarze z Łomży są dość dobrze zorganizowanym a przede wszystkim wybieganym i walczącym o każdą piłkę zespołem. Morążanie dość długo nie potrafili sobie poradzić z blokiem defensywnym gości. Dopiero w końcowej części pierwszej połowy morążanie dwukrotnie zagrozili bramce gości. Najpierw w 35. minucie Radosław Stefanowicz dorzucił piłkę z prawej strony boiska i nadbiegający Daniel Chiliński mocno strzelił ale obrońca gości wybił zmierzającą do bramki piłkę. W 38. minucie w sytuacji "sam na sam" znalazł się Piotr Żórański ale jego strzał obronił debiutujący w bramce gości - Adrian Jędraszczak. Z kolei w 45. minucie należy odnotować piękną paradę naszego bramkarza - Bartosza Dzikowskiego, który obronił mocny strzał napastnika gości.
Początek drugiej połowy wstrząsnął gospodarzami bowiem w odstępie dwóch minut piłkarze ŁKS-u strzelili dwie bramki. Najpierw w 52. minucie dośrodkowanie z lewej strony wykończył precyzyjnym strzałem Przemysław Olesiński a dwie minuty później zbyt krótkie wybicie Pawła Galika wykorzystał Daniel Kraska. W ogóle nie był to udany mecz dla Pawła Galika bowiem otrzymał on w drugiej połowie po faulu taktycznym żółty kartonik, który eliminuje go z meczu w następnej kolejce. Gdy wydawało się, że już nic nie poderwie morążan do walki o korzystny wynik, w 81. minucie Krzysztof Filipek zdecydował się na strzał z około 30 metrów i piłka wylądowała w prawym okienku bramki gości.
W końcówce spotkania ponownie goście dwukrotnie zagrozili bramce Bartosza Dzikowskiego ale nasz młody bramkarz, raz przy rzucie wolnym a raz w sytuacji "sam na sam" popisał się świetnym refleksem. I te sytuacje zemściły się na ekipie, bardzo aktywnego przy linii bocznej trenera Krzysztofa Przytuły, bowiem w ostatniej minucie meczu, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Grzegorza Naczasa, sprytnym strzałem z głowy popisał się Krzysztof Filipek, zapewniając gospodarzom bardzo cenny, zważywszy na okoliczności, punkt.
Przy okazji sobotniego meczu należy wspomnieć o bardzo dobrym dopingu grupy kilkudziesięciu młodych kibiców Huraganu. Tak zorganizowanego i głośnego dopingu dla naszej drużyny nie było na stadionie w Morągu od niepamiętnych czasów. Piłkarze Huraganu docenili wysiłek młodych morążan i podziękowali im po końcowym gwizdku sędziego za gorący doping.
Kaczkan Huragan: Dzikowski - G. Naczas, Przybylski, A. Naczas, Nawrocki (77' Brzuziewski) - Chiliński, Kierstan, P. Galik, Stefanowicz - Żórański (52' Czorniej), Filipek.
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|