Falstart Huraganu?
14 sierpnia 2013; 19:26 - tkuc32 Komentarzy: 12W spotkaniu 2. kolejki III ligi grupy podlasko-warmińsko-mazurskiej Kaczkan Huragan Morąg przegrał ze Startem Działdowo 0:1 (0:1). Zwycięską bramkę dla Startu zdobył już w 3. minucie meczu Dominik Bróździński.
Nie tak sobie wyobrażali inaugurację nowego sezonu w Morągu kibice Huraganu. Pierwsze minuty zupełnie zaskoczyły gospodarzy i tak naprawdę, bardzo agresywnie grający działdowianie, już w pierwszej minucie powinni objąć prowadzenie ale na nasze szczęście napastnik gości minimalnie przestrzelił. Co nie udało się w pierwszej, udało się w trzeciej minucie. Filigranowy napastnik drużyny gości Dominik Bróździński, pozyskany przed sezonem z czwartoligowego Startu Nidzica, uderzył celnie pod poprzeczkę i Bartosz Dzikowski mógł odprowadzić piłkę wzrokiem.
Kolejne minuty tego spotkania a tak naprawdę cały mecz miał podobny scenariusz, morążanie mieli optyczną przewagę, byli częściej przy piłce a działdowianie wyprowadzali kontry licząc na szybkość swoich napastników: strzelca bramki Bróździńskiego oraz doświadczonego Ogrodowczyka. Ten ostatni w 20. minucie pięknie zacentrował i tylko źle nastawiony celownik zawodnika Startu spowodował, że przegrywaliśmy dalej 0-1. Trzeba przyznać, że nie tylko kontry ale i solidna gra gości w obronie spowodowała, że morążanie przez cały mecz bili "głową w mur". Oczywiście należy odnotować w 30. minucie minimalnie niecelny strzał Mateusza Czornieja po dośrodkowaniu Radosława Stefanowicza ale to wszystko, na co było stać w 1. połowie gospodarzy.
Jeśli ktoś myślał, że obraz gry w 2. połowie diametralnie się zmieni, był niestety w błędzie. Morążanie w dalszym ciągu byli bezsilni wobec dobrze zorganizowanej gry obronnej drużyny gości. Nawet wtedy, gdy w 65. minucie za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić kapitan morążan - Artur Naczas, działdowianie w dalszym ciągu koncentrowali się na destrukcji i próbowali konstruować groźne kontrataki. W 83. minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Daniel Chiliński mógł zdobyć wyrównującą bramkę ale jego ekwilibrystyczna przerzutka była zbyt lekka żeby zaskoczyć dobrze broniącego w dzisiejszym meczu Mateusza Leśniewskiego.
Niestety można już chyba mówić o lekkim falstarcie morążan, którzy w pierwszych dwóch kolejkach zdobyli tylko jeden punkt ale patrząc na historię występów Huraganu pod wodzą Czesława Żukowskiego, te początki sezonu zawsze były dla nas trudne a drużyna rozkręcała się z każdym kolejnym meczem ligowym na co oczywiście z niecierpliwością czekamy bo już w sobotę arcyważny mecz z Sokołem Ostróda.
Kaczkan Huragan: Dzikowski - G. Naczas, A. Naczas, Ł. Galik, Brzuziewski (79' Nawrocki) - Boczko (75' Chiliński), Przybylski, P. Galik, Stefanowicz - Czorniej (60' Żórański), Filipek (66' Kierstan).
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|