Huragan zmiótł Unię
20 października 2024; 21:10 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Kapitan ustrzelił hat- tricka i Dąb „ powalony”, w Turznicy, Huragan zmiótł Unię.
Płomień Turznica i Huragan Morąg po 11. kolejkach w grupie 2 okręgówki idą łeb w łeb. Mają po 19 punktów i w ten weekend zgodnie wygrały swoje mecze. W Grabowie nie poradził sobie Kormoran Zwierzewo, przegrał z Constractem Lubawa.
Huragan Morąg ostro zabrał się do roboty podczas wyjazdowego meczu z Unią w Suszu. Była 11. min spotkania, kiedy Oskar Kottlenga zdecydował się na uderzenie zza szesnastki. Strzał okazał był nie do obrony dla bramkarza gospodarzy i morążanie szybko wyszli na prowadzenie. Mocny początek nie zdeprymował zespołu Unii. Piłkarze z Susza skutecznie przeszkadzali podopiecznym Andrzeja Malesy w kreowaniu kolejnych bramkowych akcji.
Gospodarze wigor stracili po zmianie stron. Już w 48. min morążanie zaatakowali bramkę Unii, przycisnęli Unię na tyle skutecznie, że zawodnik miejscowych skierował piłkę do własnej bramki. Błędy popełniali też goście i jeden z nich przypłacili utratą gola. Ale od czego Huragan ma Piotra Zaleskiego, ofensywny piłkarz z Morąga w swoim stylu uderzył z około 20 metrów i golkiper Unii trzeci raz skapitulował. Po upływie regulaminowych 90 minut rywalizacji w Suszu Huragan prowadził 3:1. Wtedy piłkarze obu drużyn jeszcze trochę postrzelali, strzelili po bramce i dopiero wtedy arbiter zakończył mecz 11. kolejki.
Piłkarze z Turznicy mimo kłopotów kadrowych na własnym stadionie są mało gościnni. W meczu z Dębem Kadyny na boisku musiał pojawić się trener Paweł Oliwa, szkoleniowiec nie namieszał mocno w defensywie, bo zespół z gminy Ostróda w konfrontacji z beniaminkiem sięgnął po komplet punktów. Skurczona z różnych powodów do maksymalnego minimum kadra Płomienia daje szansę występów młodzieżowcom, którzy normalnie długo jeszcze musieliby czekać na seniorskie debiuty. Jednak czasami zmusza też do wybiegnięcia na boisko zawodnikom, którzy mają już ponad 40 lat na karku. Ale w spotkaniu z Dębem to nie grający trenerem był główną postacią rywalizacji. W tę rolę świetnie wcielił się kapitan zespołu Adrian Sadowski. “Adi” okazał się boiskowym katem gości. Trzy trafienia el capitano z Turznicy zapewniły – nomen omen – trzy punkty i czwarte zwycięstwo na własnym boisku w tym sezonie ekipie Płomienia. Turzniczanie z dorobkiem 19 punktów zajmują 7. miejsce.
Źródło : https://nos-portal.pl/
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|