Bezbarwny sobotni pojedynek
28 września 2019; 19:58 - Andrzej Sekita Komentarzy: 0Kaczkan Huragan zremisował z Olimpią Zambrów 0:0.
Nie było to wielkie widowisko. Obie drużyny stworzyły mierne widowisko. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W przedmeczowej relacji wspominaliśmy że Olimpia ma skład , który powinien gwarantować pozycję w górnej połowie tabeli.
Jednak to co Zambrów ma na papierze nijak się ma do tego co prezentuje na boisku. Mecz stał na słabym poziomie. Ostatni angaż Olimpii, który mógł być hitem ligi, także nie okazał się jakimś istotnym wzmocnieniem. Mowa tu o Marku Wasiluku. Jest to zawodnik, który grał w ekstraklasie w Jagiellonii Białystok, Śląsku Wrocław czy Cracovii Kraków. Obrońca co prawda dyrygował drużyną , podpowiadał co mają na boisku robić jego koledzy, jednak w akcjach ofensywnych był bezbarwny.
Ponad to warto wspomnieć że Olimpia grała w 1/32 Pucharze Polski. Los skojarzył Olimpię ze Stilonem Gorzów Wielkopolski , który występuje w 4 lidze lubuskiej
Ten mecz nie wyszedł Olimpii. Można powiedzieć ze przedstawiciel naszej ligi został wręcz rozbity w Gorzowie 1:5.
W Morągu po meczu pucharowym wyszliśmy szczególnie zmobilizowani. Chcieliśmy po porażce w Gorzowie wygrać- mówił przed rozpoczęciem meczu trener Olimpii Tomasz Kulhawik.
Jednak kibice, którzy zdecydowali się wybrać w sobotnie popołudnie na morąski stadion mogli czuć duży niedosyt. Walka w środku boiska, mało sytuacji do strzelenia gola , sporo fauli, trzy żółte kartki gości , to chyba wszystko co można dostrzec w meczu.
Choć w drugiej połowie Kaczkan Huragan mógł strzelić bramkę w 75 minucie. Rzut wolny wykonywał z 20 metrów Michał Ressel i końcami palców spod poprzeczki piłkę zmierzającą do bramki wybił Piotr Czapliński.
Z drugiej strony piłkę meczową miał Kamil Zalewski, który w 80 minucie strzelił bardzo mocno, lecz futbolówka minęła bramkę Mateusza Lawrenca o centymetry.
Wart odnotowania jest jeszcze strzał Kamila Jackiewicza, strzał w środek bramki był bardzo mocny ale nasz bramkarz pewnie złapał piłkę.
Po meczu swojego rozgoryczenia nie krył Waldemar Kaczkan – główny sponsor naszego zespołu. Wiele meczy oglądałem , ale dziś zagraliśmy naprawdę słabo. Nie mieliśmy argumentów aby pokonać Zambrów. Nie chciałbym oglądać więcej tak słabych spotkań w Morągu. Kibice nie po to przychodzą aby nie zobaczyć bramek, aby nie zobaczyć ofensywnie grającego zespołu. Jestem bardzo mocno zawiedziony – mówił W. Kaczkan.
Jego zdanie zapewne potwierdził Adam Krawczyk- prezes KS Kaczkan Huragan Morąg, który także nie krył po meczu ogromnego rozczarowania.
Kaczkan Huragan : Lawrenc- Burzyński, Paliwoda, Stankiewicz, Domagalski – Ressel, Szmydt, Maćkowski ( 60 Bogdański ), Michałowski ( 76 Kirestan ), Galik, Kołosov ( 64 Modrzewski ).
A. Sekita
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|