Wygrywamy z Polonią Warszawa
17 sierpnia 2019; 21:14 - administrator Komentarzy: 0W kolejnym meczu III ligi Kaczkan Huragan Morąg pokonał w Warszawie tamtejszą Polonię 2:0(0:0).Obie bramki dla naszego zespołu strzelił w 75 min i 90+1 min Anton Kolosov.
A tak opisuje mecz warszawski portal DumaStolicy.pl
Po bardzo słabym meczu Polonia przegrała 0:2 z Huraganem Morąg. Rywal nie grał lepiej, ale wykorzystał wywalczony rzut karny, a w doliczonym czasie po kontrze dobił nasz zespół.
Pierwsza połowa meczu nie stała na najwyższym poziomie. Gra toczyła się głównie w środku pola. Przez 45 minut nie obejrzeliśmy ani jednego celnego strzału. Obydwie drużyny stwarzały zagrożenie głównie przez stałe fragmenty gry, których przeciwnik miał więcej. Mecz toczył się fazami, raz przeważał rywal, a raz Polonia, ale większość akcji kończyło się przed polem karnym. Obydwu zespołom nie wychodziło też granie z kontry. Pierwszy raz serca kibiców Polonii mogły zabić mocniej w 19 minucie. Wówczas Krystian Pieczara świetnie zagrał do Kacpra Wasilewskiego, ale ten mając przed sobą właściwie tylko bramkarza, zwlekał za długo z oddaniem strzału i skończyło się na rożnym. Pierwsza część zakończyła się bezbramkowym remisem, który był zdecydowanie sprawiedliwym wynikiem.
Druga połowa wyglądała podobnie. Polonia może trochę chętniej atakowała, ale bramkarz rywali nadal był bezrobotny. Pod naszą bramką pierwszy raz w meczu zrobiło się naprawdę groźnie w 54 minucie. Źle piąstkował Leon Jankowski, piłka przeleciała za niego, ale na szczęście zdołał ją wybić jeden z obrońców. W 56 minucie obejrzeliśmy pierwszy celny strzał w meczu. Oddał go przeciwnik z ok. 16 metrów, tym razem bardzo dobrze interweniował Jankowski. W 69 minucie wreszcie trochę więcej miejsca miał Pieczara, zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, ale futbolówka trafiła w jednego z piłkarzy Huraganu. W 75 minucie rywal niestety wyszedł na prowadzenie. Po kontrze gości faulem w polu karnym ratował się Eryk Rakowski. Z 11 metrów nie pomylił się Anton Kołosow. Po stracie bramki poloniści nareszcie przebudzili się i zaczęli dominować na boisku. Niestety nadal nie mieli żadnego pomysłu na przechytrzenie cofniętego rywala. Huragan postawił już tylko na grę z kontry. Długo nasi obrońcy je łatwo rozbijali. Niestety w doliczonym czasie goście dobili „Czarne Koszule”. Ostro zaatakowany został Pieczara w środku pola, po odebraniu mu piłki i dwóch podaniach przeciwnik znalazł się w sytuacji sam na sam, odegrał jeszcze do Kołosowa, który strzelił swoją drugą bramkę. Polonia przegrała 0:2 i może czuć spory niedosyt, bo to był typowy mecz na 0:0.
Skrót meczu
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|