"Rycerze Wiosny" zmierzą się z Kaczkanem Huraganem

Przed podopiecznymi trenera Czesława Żukowskiego bardzo trudne zadanie, w sobotę 22 kwietnia na wyjeździe o godzinie 17:00 zmierzą się z zespołem MKS Ełk.

Mimo, że w tabeli rundy wiosennej na czele są trzy drużyny, które jeszcze nie przegrały meczu na wiosnę: Finishparkiet, Widzew i Sokół Ostróda, to mianem "Rycerzy Wiosny" można śmiało nazwać kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa piłkarzy MKS Ełk.

Nic nie wskazywało na to, że ełczanie tak udanie rozpoczną rundę wiosenną. Nieudana jesień sprawiła, że szkoleniowiec Sławomir Majak przyjął ofertę z Finishparkietu. Odeszło też kilku doświadczonych zawodników: Wojciech Muzyk zasilił Olimpię Grudziądz, Aleksandar Atanacković - Bałtyk Gdynia, Jakub Ciuńczyk - Tęczę Biskupiec, Konrad Radzikowski - Romintę Gołdap, Tomasz Tuttas - Mławiankę Mława a Paweł Adamiec odszedł do Znicza Biała Piska. Ponadto Michał Hryszko i Mateusz Butkiewicz byli bliscy przejścia do Ruchu Wysokie Mazowieckie a Patryk Rosoliński był testowany przez Stal Stalowa Wola. Ostatecznie wspomniana trójka została w Ełku. Skład przed rundą wiosenną wzmocnili jedynie piłkarze wracający z wypożyczeń: z Rominty wrócili Kacper Jagłowski oraz Bartosz Szaraniec, z Piasta Białystok wrócił Wojciech Zalewski.

Kto wie czy jednak najważniejszym transferem nie był powrót do Ełku 46-letniego Mirosława Dymka. To właśnie temu trenerowi powierzono misję ratowania zespołu przed spadkiem. Przypomnijmy, że Dymek jeszcze rok temu trenował ełczan, ale przeniósł się w kwietniu 2016 roku do I ligowego MKS-u Kluczbork, gdzie uratował klub przed spadkiem do II ligi. W obecnym sezonie już tak kolorowo nie było, pod koniec rundy jesiennej Dymek musiał opuścić MKS Kluczbork, zostawiając ten klub na ostatnim miejscu w tabeli. To co Dymek zastał w Ełku też pozytywnie nie nastrajało. Jednak jego mozolna praca jak i również ludzi związanych z MKS-em zaczęła już teraz przynosić efekty. W 6 meczach na wiosnę MKS pod wodzą Dymka zdobył już 15 punktów czyli tyle samo ile przez całą rundę jesienną! Już sparingi pokazywały, że Dymek tchnął w zespół nowego ducha bowiem ełczanie dosłownie demolowali swoich sparingpartnerów. Na inaugurację rundy wiosennej piłkarze MKS musieli jeszcze przełknąć gorzką pigułkę bowiem przegrali na własnym boisku z ŁKS Łomża 1:3. Jednak później wydarzyło się coś, co zaskoczyło z pewnością nawet kibiców MKS-u. Ełczanie wygrali pięć meczów z rzędu, a w ostatniej kolejce pokonali w meczu wyjazdowym lidera - łódzki ŁKS.

Rywal, który wygrywa mecz za meczem będzie z pewnością bardzo ciężkim przeciwnikiem dla morążan. Poza tym trzeba przyznać, że wyjazdowe mecze to w tym sezonie prawdziwa zmora piłkarzy Huraganu. Tylko jedno zwycięstwo z Motorem Lubawa a więc rywalem, z którym przeważnie wszyscy wygrywają i cztery remisy to raczej mizerny dorobek naszej drużyny. Mamy nadzieję, że w Ełku nasi piłkarze przerwą doskonałą passę gospodarzy a jednocześnie poprawią swój dorobek z meczów wyjazdowych. Nasza drużyna powinna pojechać do Ełku w najsilniejszym na obecną chwilę składzie. Po pauzie za kartki wracają: Piotr Karłowicz i Paweł Podhorodecki. W meczu z Pelikanem mocno poturbowany został Sebastian Zajączkowski, który musiał opuścić boisko przed czasem ale już wszystko jest w porządku i Sebastian normalnie przygotowuje się do meczu w Ełku. W tym tygodniu do treningów wrócił również Dariusz Boczko, któremu praca zawodowa nieco skomplikowała początek rundy wiosennej ale i on już niedługo powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej.

Fot. MKS Ełk przed rundą wiosenną (mkselk.pl)

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

Dodaj komentarz